Anglicy mają bzika na punkcie zakładów i rywalizacji, więc chyba nie zdziwi nikogo fakt, że swoją walkę o prymat w mieście mają nawet londyńskie hotele. Na ich ścianach można zobaczyć wypisane nazwiska lekkoatletów, którzy w nich mieszkają i zdobyli w swoich startach medale.
Swoją cegiełkę do jednego z hoteli sieci Grange dołożyli też nasi zawodnicy. Adam Kszczot i Piotr Lisek znajdują się na ścianie sławy między innymi obok amerykańskich wicemistrzów olimpijskich i świata - skaczącej o tyczce Sandi Morris i kulomiota Joe Kovasca.
Na razie nie ma oficjalnej informacji o tym, który hotel prowadzi w tej niecodziennej klasyfikacji. Można się jednak domyślać, że ten, w którym mieszkają Amerykanie i Kenijczycy, bo to oni do tej pory zdobyli najwięcej, po 3, złote medale w londyńskich mistrzostwach.
tok, polskieradio