Niemiecka stacja ZDF zaskarżyła wydaną na początku lutego przez Sąd Krajowy w Moguncji klauzulę wykonalności wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie, który nakazuje jej przeprosić za użycie sformułowania "polskie obozy zgłady".
Prawnicy stacji argumentują, że wyrok polskiego sądu należy odrzucić, ponieważ należy go uznać za sprzeczny z niemieckim porządkiem publicznym.
Sąd Apelacyjny w Krakowie 22 grudnia 2016 wydał wyrok, w którym nakazał niemieckiej telewizji ZDF przeprosić Karola Tenderę, byłego więźnia niemieckiego obozu zagłady Auschwitz, za użycie w 2013 roku określenia "polskie obozy śmierci". Przeprosiny miały być widoczne na stronie internetowej ZDF przez 30 dni.
Stacja jednak opublikowała jedynie odnośnik do materiału opatrzonego tytułem "Przeprosiny Karola Tendery". Materiał opublikowano jako grafikę, przez co nie można go było znaleźć przez wyszukiwarkę internetową. Wobec takich działań mec. Lech Obara, pełnomocnik Karola Tendery, wystąpił do niemieckiego sądu o nadanie klauzuli wykonalności wyrokowi krakowskiego sądu.
Sąd w Moguncji przychylił się do tej prośby i właśnie od tego postanowienia odwołała się stacja ZDF. Mec. Lech Obara twierdzi, że "zażalenie ZDF jest bezpodstawne i nie powinno odnieść skutku". Według niego argumentacja niemieckiej stacji sprowadza się do kwestionowania prawidłowości wyroku sądu polskiego. – Innymi słowy, sąd niemiecki ma ocenić prawidłowość wyroku sądu polskiego. Jest to niedopuszczalne przez art. 36 rozporządzenia Rady Europy – powiedział mecenas w rozmowie z TVP Info.