Piotr Lisek
Na początku przygody ze sportem uprawiał biegi przełajowe i skakał wzwyż. Wybrał jednak konkurencję, która zapewnia wyższy
poziom adernaliny, czyli skok o tyczce. Mimo że ma dopiero 25 lat, na koncie już kilka znaczących sukcesów. Niewiele zabrakło
mu do podium ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich, a kilka miesięcy wcześniej wrócił z brązem z Portland, gdzie odbywały się
halowe mistrzostwa świata. Trzecie miejsce zajmował też w mistrzoswtach globu na otwartym stadionie i mistrzostwach Europy w
hali (w obu przypadkach w 2015 roku).
Miał rewelacyjny sezon halowy 2017. Do niego należały najlepsze 3 wyniki na świecie, jako jedyny pokonał poprzeczkę zawieszoną
na wysokości 6 metrów, stając się tym samym 21. zawodnikiem w historii (a pierwszym Polakiem), który złamał tę barierę.
Niestety, minionej zimy Piotr łamał też... tyczki, ale to nie przeszkodziło mu w zachowaniu świetnej formy. Został halowym
mistrzem Europy w Belgradzie, wygrał Diamentową Ligę w Monako, a w najważniejszej imprezie sezonu, czyli mistrzostwach świata
w Londynie, był drugi - tuż za Amerykanienm Samem Kendricksem.