Ekipa Rozgłośni Polskiej RWE w grudniu 1956 r. odwiedziła Studio de Boulogne pod Paryżem, w którym Billy Wilder kręcił sceny do filmu "Love in the Afternoon". – Na planie przestawiającym apartament w słynnym paryskim hotelu "Ritz", z pięknie oddaną wieczorną perspektywą Placu Vendôme za oknami, znajdują się w tej chwili dwie osoby: Gary Cooper i młoda utalentowana aktorka Audrey Hepburn, znana polskiej publiczności z filmu "Rzymskie wakacje" – relacjonował korespondent.
Autorowi audycji udało się zaprosić do rozmowy zarówno amerykańskiego reżysera, jak i odtwórców głównych ról. – I oto zbliża się do naszego mikrofonu ulubieniec publiczności filmowej całego świata, weteran filmu amerykańskiego, "duży chłopiec z Montany", Mr Gary Cooper! – mówił dziennikarz. – Życzę wszystkim Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku – rzekł aktor.
Zaskoczeniem było to, co miał do powiedzenia Billy Wilder. – Wiele osób sądzi, że urodziłem się w Ameryce, ale to nie jest prawda – wyznał reżyser. – Urodziłem się w Austrii, a moja babcia była Polką. Jako mały chłopiec spędziłem kilka lat w jej rodzinnym domu w Zakopanem w Tatrach. Wciąż utrzymuję kontakt z krewnymi w Polsce. Niektórzy mieszkają w Warszawie, część osób żyje w Łodzi, mieście, które znam dość dobrze, ponieważ odwiedzałem Łódź w 1929 r., jeszcze przed II wojną światową. Najbardziej jednak lubię i najlepiej znam Kraków, który jest najpiękniejszym miastem na świecie. Tu spędziłem jednego roku całe lato. Szczególnie utkwił mi w pamięci Wawel – opowiadał twórca.
Posłuchaj, jakie życzenia za pośrednictwem Rozgłośni Polskiej RWE słali Polakom gwiazdy światowego kina.
bs/mc