Ogłoszony w czwartek werdykt trybunału w Lozannie, uznający apelację 28 sportowców, w Rosji "został odebrany jako prawdziwy triumf" - podkreśla "Kommiersant". Jak ocenia, "Rosja odniosła pierwsze naprawdę istotne zwycięstwo w walce o obronę swej reputacji, nadszarpniętej kryzysem dopingowym".
- Ale decyzja CAS nie odpowiedziała na najbardziej aktualne pytanie – to, które dotyczy składu reprezentacji Rosji na olimpiadzie w Pjongczangu, na której zmuszona będzie wystąpić pod flagą neutralną, bez prawa użycia flagi narodowej i hymnu. Obecnie zgłoszenie dotyczy 168 osób i wygląda dość skromnie - ocenia "Kommiersant". Zauważa, że zgłoszenie nie zawierało nazwisk zawodników, których apelacje rozpatrywane były w sądzie. Tymczasem Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) uniewinnił wielu sportowców, "którzy mogliby być nadzwyczaj przydatni delegacji rosyjskiej z punktu widzenia zdobycia medali" - napisał dziennik.
- Wielu spośród zawodników, którym przywrócono prawo (do udziału w igrzyskach) chcą i są gotowi wystąpić na olimpiadzie (w Pjongczagu) - dodała gazeta "RBK", powołując się na adwokata rosyjskich sportowców Artioma Pacewa.
- Oni teraz myślą tylko o tym, a bronieniem dobrego imienia będziemy zajmować się już na pewno po igrzyskach. Teraz niezbędne jest pilne nawiązanie dialogu z MKOl, by wydać naszym zaproszenia, dlatego że nie ma już podstaw do ich odsunięcia (od igrzysk) - powiedział adwokat.
"RBK" przytacza też wypowiedź ministra sportu Rosji Pawła Kołobkowa, który nie wykluczył pozwu sądowego o rekompensatę finansową dla sportowców za szkody, jakie ponieśli na skutek nieprawdziwych oskarżeń.
- Uniewinnieni bohaterowie z Soczi, nasi ulubieńcy, liderzy światowego sportu znowu otrzymali swoje medale. Przywrócono im ich imię, niektórym – po prostu życie. To radość, ale i gniew. Nie warto było, by polityka tak jawnie bezcześciła sport - ocenił "Moskowskij Komsomolec".
Redaktor portalu Championat.com Jewgienij Slusarienko ocenił w dzienniku "Wiedomosti", że decyzja CAS jest bardzo ważna, ponieważ sprawia, że ruch olimpijski wraca na płaszczyznę prawa sportowego. MKOl ma teraz szansę powrotu na tę płaszczyznę i jednocześnie uczynienia swojej działalności bardziej przejrzystą – ocenia komentator.
Natomiast prawnik Gieorgij Rusanow, specjalista z dziedziny prawa międzynarodowego powiedział "Wiedomostiom", że gdyby Rosja wcześniej aktywnie broniła w sądach swoich zawodników i ich reputacji, to być może MKOl byłby mniej radykalny w swoich decyzjach.
- Nawiasem mówiąc, decyzja CAS nie oznacza zdjęcia z Rosji odpowiedzialności za wywiązanie się z planu wykorzenienia dopingu w krajowym sporcie. Wycofanie 30 lekkoatletów z niedawnych zawodów w Irkucku po informacji o przybyciu pracowników agencji antydopingowej RUSADA potwierdza, że do zwycięstwa nad dopingiem jest jeszcze daleko - konkludują "Wiedomosti".
CAS oczyścił 28 rosyjskich zawodników z zarzutu złamania przepisów antydopingowych. Wyniki uzyskane przez nich mają zostać przywrócone. Oznacza to, że Rosja odzyska dziewięć medali z 13, które straciła w wyniku kar nałożonych wcześniej przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Powodem decyzji trybunału był brak wystarczających dowodów winy tych sportowców, którzy podejrzani byli, iż skorzystali z państwowego systemu antydopingowego.
mb