Podobna zasadę ma norweskie ministerstwo kultury i sportu oraz centrum sportu wyczynowego Olympiatoppen, organ podlegający bezpośrednio NOK, zajmujący się rozdziałem pieniędzy na sport wyczynowy oraz przygotowaniem wyjazdów reprezentacji na igrzyska i mistrzostwa świata.
Prezes Olympiatoppen Tore Oevrebo wyjaśnił taką politykę na antenie telewizji publicznej NRK.
- Taka jest zasada i jeszcze nie zdarzyło się, aby któryś ze sportowców ją zakwestionował. Medal olimpijski jest ważnym punktem w karierze, który daje konkretne profity finansowe w formie kontraktów sponsorskich –powiedział działacz.
Wyjaśnił, że system norweskiego sportu polega na finansowaniu początków kariery zawodników.
- Zamiast wypłacać premie, wolimy przeznaczać te pieniądze na rozwój młodych talentów - podkreślił. - Olympiatoppen jest organem pomagającym w rozwoju sportu i konkretnych karier zawodników, a nie bankiem –dodał.
Premie za medale olimpijskie i mistrzostw świata wypłacają w Norwegii tylko nieliczne ze związków sportowych. Federacja biathlonu przewiduje premie za złoty medal w wysokości 100 tysięcy koron (43 tys. złotych), 50 tysięcy (21,5 tys. złotych) za srebrny i 25 tysięcy za brązowy (11 tys. złotych).
- Federacja narciarska z kolei z żelazną konsekwencja nigdy nie wypłaca premii za medale, ponieważ członkowie kadry A otrzymują bardzo dobre pensje oraz część pieniędzy z kontraktów sponsorskich reprezentacji. Poza tym posiadają bardzo lukratywne prywatne umowy - wyjaśnił Oevrebo.
Norwescy medaliści jako jedyna nagrodę otrzymują specjalnie przygotowany przez kucharzy reprezentacji... tort.
Brąz zdobyty w rywalizacji drużynowej w narciarstwie alpejskim był medalem numer 38 dla Norwegii w zimowych igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. Skandynawowie w ten sposób pobili rekord Amerykanów, którzy w 2010 roku w Vancouver wywalczyli 37 krążków.
Norwegowie mają obecnie 38 medali - 13 złotych, 14 srebrnych i 11 brązowych. I perspektywę, że zdobędą kolejne. Igrzyska zakończy bieg narciarski kobiet na 30 km techniką klasyczną, w którym wystartują Marit Bjoergen, Heidi Weng, Raghnild Haga i Ingvild Flugstad Oestberg.
Każda z wymienionych biegaczek jest zaliczona do grona największych faworytek niedzielnej rywalizacji.
pm