Szef resortu dodał, że czynnik szczęścia jest w sporcie bardzo ważny, a tego trochę nam w Korei zabrakło.
- Skoczkowie narciarscy w pierwszym konkursie medal, a może nawet dwa, przegrali minimalnie. Gdyby biathlonistka Monika Hojnisz lepiej strzelała, wynik także mógł być zupełnie inny - podkreślił Bańka.
Dodał, że aktualny stan to efekt wielu lat zapóźnień, ale trzeba także powiedzieć jasno, że nigdy nie byliśmy i nie jesteśmy potęgą w sportach zimowych.
- Takie są realia, dlatego trzeba się szybko zastanowić. co chcemy osiągnąć w sporcie wyczynowym w dyscyplinach zimowych. Sądzę, że nie można się rozdrabniać, że mocniej trzeba postawić na te, które mają potencjał medalowy - zaznaczył.
Jako wzór takiego działania podał Holandię, która postawiła na łyżwiarstwo szybkie i short track, a nie inwestuje np. w skoki narciarskie.
PjongCzang 2018
- Z tego co wiem, Holendrzy nawet nie mają projektu budowy drużyny skoczków - dodał.
W Polsce prowadzone są zaawansowane inwestycje w infrastrukturę sportową. Powstała arena w Dusznikach, gdzie są idealne warunki do uprawiania biathlonu, w Tomaszowie Mazowieckim w 14 miesięcy wybudowano nowoczesny obiekt do łyżwiarstwa szybkiego, poważną modernizację przeszła Wielka Krokiew w Zakopanem.
- Inwestujemy znaczne środki w sport dzieci i młodzieży, bo to jest przecież droga do sukcesów w przyszłości. Ale oczywiście nie doczekamy się gwiazd wśród seniorów, jeśli na tych nowych obiektach nie będzie odpowiedniego systemu szkolenia - zauważył Bańka.
Minister przypomniał, że po raz pierwszy realizowany jest projekt Team 100, którego celem jest m.in. wspieranie najbardziej utalentowanych młodych sportowców.
- Dotychczas takiego w polskim sporcie nie było. Te dodatkowe środki finansowe mają m.in. pomóc młodym ludziom nadal trenować, opłacić dodatkowe zgrupowanie. Nie możemy sobie pozwolić na to, aby tracić zawodników w wieku 18-23 lat, często mistrzów Europy czy świata juniorów. A było wiele przypadków, że właśnie oni rezygnowali z przyczyn finansowych - podkreślił.
Zdaniem Bańki poprawie musi jak najszybciej ulec zarządzanie w polskich związkach sportowych, które obecnie jest na bardzo słabym poziomie.
- Po to właśnie powołano Kodeks Dobrego Zarządzania. Jego przestrzeganie będzie miało wpływ na zasady finansowania związków sportowych. Jako resort wykładamy środki i mamy prawo wymagać ich efektywnego wydatkowania - wyjaśnił minister.
ps