Plan ten został nazwany przez media "bardzo wyśrubowanym” ponieważ jeszcze nigdy w historii norwescy sportowcy nie zdobyli aż tylu medali podczas zimowej olimpiady. Najwięcej, po 26, Norwegia wywalczyła przed czterema laty w Soczi i w Lillehammer w 1994 roku.
- Nasz cel z 30 krążkami może wydawać się nieprawdopodobny i pompatyczny, lecz taki właśnie jest stan norweskiego sportu i ta liczba medali jest w naszym zasięgu. Zagraniczni eksperci przewidują nawet 34. W Soczi zdobyliśmy aż 11 złotych medali i zajęliśmy drugie miejsce za Rosją w klasyfikacji narodowej. Uważamy, że od tamtych igrzysk jeszcze się rozwinęliśmy - powiedział dyrektor Olympiatoppen Tore Oevreboe.
źródło: YouTube.com/Håvard Orset
Jak dodał: 10 złotych medali jest założeniem minimum: stać nas na przynajmniej 12.
Najwięcej medalowych szans Norwegowie będą mieli w narciarstwie klasycznym, łyżwiarstwie szybkim i skokach narciarskich. Prognozy są bardzo optymistyczne nawet mimo, że w Korei Południowej nie wystartuje złapana na dopingu biegaczka Therese Johaug.
We wszystkich zimowych olimpiadach norwescy sportowcy zdobyli w sumie 329 medali, w tym 118 złotych, 111 srebrnych i 100 brązowych.
tok, PAP, PolskieRadio.pl