Zimowe Igrzyska Olimpijskie Pjongczang 2018

PjongCzang 2018: tongijski chorąży szczęśliwy po biegu. "Już na drugim kilometrze było ciężko"

Ostatnia aktualizacja: 16.02.2018 11:57
- Tuż przed metą prosiłem Boga, aby pozwolił mi dotrzeć do mety bez wywrotki - powiedział w Pjongczangu na mecie olimpijskiego biegu na 15 km techniką dowolną reprezentant Tonga Pita Taufatofua.
Tongijczyk po ukończonym biegu długo prezentował flagę swojego kraju
Tongijczyk po ukończonym biegu długo prezentował flagę swojego kraju Foto: PAP/EPA/FILIP SINGER

- Proszę Boże, nie na oczach wszystkich, nie dawaj mi pierwszego upadku - prosiłem tuż przed metą, gdy wbiegłem na stadion. Udało się, jestem szczęśliwy - relacjonował Taufatofua.

Tongijczyk przyznał, że najgorsze było dla niego ostatnie 100 metrów trasy. Dzięki silnej woli wytrzymał do końca, zajął 114. miejsce ze stratą 22.57,2, a nawet wyprzedził dwóch rywali Sebastiana Uprimnę z Kolumbii i Meksykanina Germana Madrazo.

Zmęczony Taufatofua oceniając swój start zaznaczył, że trasa 15 km była dla niego za długa: - Już na drugim kilometrze było mi bardzo ciężko, później kryzys trwał non stop. Ale wytrzymałem i to jest najważniejsze - przyznał. 

Bieg wygrał Dario Cologna, który uzyskał czas 33.43,9 i wyprzedził o 18,3 s Simena Hegstada Kruegera (Norwegia) oraz o 23 s Denisa Spicowa (Olimpijczycy z Rosji).

Szwajcar ma w dorobku już cztery złote krążki igrzysk: oprócz trzech zwycięstw na 15 km, przed czterema laty w Rosji triumfował również w biegu łączonym na 30 km.

Tongijczyk zdobył dużą popularność dzięki udziałowi w dwóch ceremoniach otwarcia igrzysk olimpijskich (2016 w Rio de Janeiro i 2018 w Pjongczangu), podczas których paradował z odsłoniętym torsem.

Cologna przyznał, że, jego zdaniem, Taufatofua jest jednym z niewielu zawodników, którzy reprezentują klasyczną ideę olimpijską.

34-letni Tongijczyk, który pracuje jako kurator młodzieży, w Rio de Janeiro bez sukcesów startował w taekwondo.

Treningi narciarstwa biegowego rozpoczął w styczniu 2017 roku w Austrii, gdzie po raz pierwszy w życiu zobaczył... śnieg. Jego trenerem jest Niemiec Thomas Jacob.

pm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

PjongCzang 2018: Eddie "Orzeł" Edwards nie był pierwszym i ostatnim. Ekscentrycy i dziwacy, czyli perły w olimpijskiej koronie

Ostatnia aktualizacja: 12.02.2018 11:10
Zimowe Igrzyska Olimpijskie od zawsze przykuwały uwagę widzów. Może nigdy nie były tak spektakularne jak impreza letnia, jednak to właśnie zimą można było zobaczyć najbardziej oryginalnych uczestników. Przedstawiamy wybranych "dziwaków", którzy zamarzyli o występach na wielkiej imprezie. 
rozwiń zwiń