Skaslien i Nedregotten przegrali z Anastazją Bryzgałową i jej małżonkiem Aleksandrem Kruszelnickim 4:8 w meczu o trzecie miejsce. Później pojawiła się informacja, potwierdzona przez rosyjską delegację, że w próbkach A i B Kruszelnickiego wykryto zabronioną substancję - meldonium. Olimpijczycy z Rosji mogą być pozbawieni zdobytego medalu.
- Świadomość, że ktoś mógł oszukiwać, żeby uzyskać przewagę nad nami, jest straszna. Jeśli zostanie uznany za winnego, to znaczy, że zostaliśmy okradzeni z naszej chwili chwały, czyli ceremonii dekoracji na stadionie. To nie w porządku. Trudno to zaakceptować - powiedział Nedregotten, cytowany w dzienniku "The Guardian".
Norwegowie uważają też, że sytuację wciąż da się poprawić. - Oczywiście nikt nie jest winny, dopóki nie zostanie skazany. Ale jeśli to się potwierdzi, chcielibyśmy otrzymać brązowe medale jeszcze przed zakończeniem igrzysk - przyznał 28-letni zawodnik.
Zaszkodzi całemu Rosyjskiemu Komitetowi Olimpijskiemu?
Kruszelnicki nie przyznaje się do zażycia zabronionej substancji. Niebawem zostanie przesłuchany przez mający tymczasową siedzibę w Pjongczangu Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu, który w czasie igrzysk zajmuje się sprawami związanymi z dopingiem.
"Tylko ktoś pozbawiony rozsądku mógłby stosować jakikolwiek rodzaj dopingu, szczególnie takie substancje jak meldonium, przed igrzyskami olimpijskimi, gdzie kontrole są na najwyższym poziomie" - napisał w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Rosyjskiej Federacji Curlingu.
"Sborna" rywalizuje w Pjongczangu pod flagą olimpijską. Rosyjski Komitet Olimpijski jest zawieszony w prawach członkowskich MKOl w związku z aferą dopingową podczas igrzysk w Soczi przed czterema laty. Incydent z Kruszelnickim może poważnie opóźnić odwieszenie.
Po co stosować doping w "zimowych szachach"?
Wiadomość zaskoczyła także innych curlerów. Nie mogą oni zrozumieć, po co ktokolwiek miałby się dodatkowo "wspomagać" w dyscyplinie nazywanej przez niektórych "zimowymi szachami", w której nie liczy się ani siła, ani wytrzymałość czy gibkość, a jedynie precyzja. Z tą opinią nie zgadza się Nedregotten.
- Czytałem, że niektóre substancje mogą łagodzić stres, przyspieszyć regenerację i rozprowadzanie tlenu w organizmie. Igrzyska są inne od pozostałych zawodów, bo jest bardzo mało czasu na odpoczynek, a rywalizacja w parach mieszanych jest szczególnie męcząca dla szczotkującego. Mięśnie naprawdę stają się obolałe przy tak gęstym grafiku meczów. W niektórych spotkaniach chciałbym się czuć trochę świeższy i mieć więcej energii, przynajmniej psychicznej - podkreślił Norweg.
Dotychczas w Pjongczangu wykryto trzy przypadki dopingu. "Wpadli" także rywalizujący w short tracku Japończyk Kei Saito oraz słoweński hokeista Ziga Jeglic.
bor