Z Korei Południowej mamy przywieźć trzy medale, każdy innego koloru. Na podium mają stanąć tylko skoczkowie. Gracenote nie przewiduje sukcesów naszym łyżwiarzom i Justynie Kowalczyk, czyli medalistom z poprzednich igrzysk.
Ten najcenniejszy krążek przypisuje się drużynie naszych skoczków i nie ma tu żadnego zaskoczenia. Biało-czerwoni to aktualni mistrzowie świata z Lahti, polscy skoczkowie pewnie wygrali również klasyfikację Pucharu Narodów zimowego sezonu 2016/2017 oraz podczas Letniej Grand Prix. Cztery lata temu w Soczi nasz zespół wywalczył czwarte miejsce.
Kolejne prognozowane medale to indywidualne popisy Kamila Stocha. Na dużej skoczni powinno to być srebro, na normalnej brąz. Tutaj również nie należy dopatrywać się sensacyjnego typowania. Stoch to w końcu podwójny mistrz olimpijski z Rosji. Co prawda następne dwa sezony miał słabsze, ale zwycięstwo w wielkim stylu w ostatnim Turnieju Czterech Skoczni i drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata najwidoczniej zrobiło wrażenie. Na podium obok Polaka "widziani" są jeszcze Niemiec Andreas Wellinger oraz Austriak Stefan Kraft. Tym razem to ten ostatni ma wygrać oba konkursy.
Multimedalistką koreańskich igrzysk ma szansę zostać Laura Dahlmeier. Niemieckiej biathlonistce wróży się aż sześć medali, w tym pięć złotych. I to właśnie nasi zachodni sąsiedzi znaleźli się na czele klasyfikacji medalowej.
To oczywiście tylko prognozy. Przed Soczi Gracenote typowało cztery "polskie" medale, a skończyło się na sześciu. Trafnie jednak przewidziano wówczas złoto Stocha i Kowalczyk.
Igrzyska odbędą się w dniach 9-25 lutego w PjongCzang.
bor, gracenote.com