Dla 35-letniego Myhrera to największy sukces w karierze. Do tej pory miał brązowy medal igrzysk 2010 roku w Vancouver (również w slalomie).
Jasiczek tracił po pierwszym przejeździe do Kristoffersena, brązowego medalisty w tej konkurencji z 2014 roku z Soczi i wicemistrza z Pjongczangu w slalomie gigancie, 3,92 s.
Zajmowana przez Polaka 30. pozycja oznaczała, że w drugim przejeździe wyruszył na trasę jako pierwszy. Nie zdołał jednak dokończyć swojej próby - dość szybko wypadł z trasy.
Jak się później okazało, jego los podzielił Kristoffersen. Norweg, który po pierwszym przejeździe miał 0,21 s przewagi nad Myhrerem, bardzo szybko stracił szansę walki o medale. Próbował jeszcze wrócić na trasę, ale po chwili - widząc, że to nie ma sensu - zrezygnował.
Największą sensacją tej konkurencji było jednak wypadnięcie z trasy już w pierwszym przejeździe wielkiego faworyta Marcela Hirschera.
Mający piąty numer startowy Austriak stracił kontrolę nad nartami po serii ciasnych zakrętów. Niespełna 29-letni Hirscher zdobył wcześniej dwa złote medale w Pjongczangu - w slalomie gigancie i kombinacji.
Wyniki slalomu mężczyzn w narciarstwie alpejskim:
1. Andre Myhrer (Szwecja) 1.38,99 (47,93/51,06)
2. Ramon Zenhaeusern (Szwajcaria) 1.39,33 (48,66/50,67)
3. Michael Matt (Austria) 1.39,66 (49,00/50,66)
4. Clement Noel (Francja) 1.39,70 (48,58/51,12)
5. Alexis Pinturault (Francja) 1.39,72 (48,54/51,18)
6. Victor Muffat-Jeandet (Francja) 1.39,75 (48,34/51,41)
7. Kristoffer Jakobsen (Szwecja) 1.39,94 (48,74/51,20)
8. Daniel Yule (Szwajcaria) 1.40,12 (48,88/51,24)
9. David Ryding (W. Brytania) 1.40,16 (49,09/51,07)
10. Sebastian-Foss Solevaag (Norwegia) 1.40,18 (48,53/51,65)
ah