Rosja 2018

Rosja 2018: "Wygrana cieszy, ale wynik nie jest najważniejszy"

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2018 08:43
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski - Adam Nawałka w rozmowie z TVP przyznał, że jest zadowolony z wygranej swojego zespołu w meczu z Koreą Południową (3:2), jednak "wynik nie jest najważniejszy". Kapitan kadry - Robert Lewandowski nie mógł natomiast nachwalić się Stadionu Śląskiego i panującej na nim atmosfery. 
Audio
  • Adam Nawałka: "Zwycięstwa zawsze cieszą" (IAR)
  • Robert Lewandowski: "Za mało graliśmy piłką" (IAR)
  • Wojciech Szczęsny: "W pierwszej połowie kontrolowaliśmy mecz" (IAR)
  • Arkadiusz Milik: "Po sparingach nie powinniśmy wyciągać większych wniosków" (IAR)
  • Kamil Grosicki: "Zieliński pokazuje, że staje się liderem drużyny" (IAR)
  • Wypowiedzi Tarasa Romanczuka i Kamila Glika po meczu (IAR)
Adam Nawałka
Adam Nawałka Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Selekcjoner przyznał, że w grze zespołu pojawiło się sporo mankamentów w porównaniu z piątkowych meczem z Nigerią (0:1).

- Oczywiście to zwycięstwo cieszy, ale wynik nie był najważniejszy. Patrzymy na to spotkanie pod kątem przygotowań do mistrzostw świata w Rosji. W porównaniu do piątkowego meczu z Nigerią organizacja gry naszego zespołu była gorsza. Zmiany w składzie wpłynęły destabilizująco na naszą grę - stwierdził. 

Trener uważa, że gra Polaków wyglądała lepiej w pierwszej części gry.

- Pierwsza połowa w naszym wykonaniu było dużo lepsza. Było widać dobrą organizację gry, choć wiele elementów nie wychodziło nam tak, jak powinno. Ważne, że przełamaliśmy niemoc strzelecką. Jednak w pierwszej połowie nie uniknęliśmy błędów w defensywie. Zbyt dużo prostopadłych podań mijało naszą defensywę i chwała Wojtkowi Szczęsnemu, że ratował nas z opresji - stwierdził Nawałka - W drugiej połowie nasza gra wyglądała znacznie gorzej. Straciliśmy kontrolę nad meczem i popełniliśmy wiele błędów. Po zmianach w składzie zabrakło w naszym zespole jakości - dodał. 

Zdaniem selekcjonera, w wygranej pomogła biało-czerwonym atmosfera Stadionu Śląskiego.

- Cieszymy się, że duch Stadionu Śląskiego wciąż tu jest. Atmosfera na trybunach wpłynęła na to, że zawodnicy walczyli do końca - zauważył. 

Pod wrażeniem stadionu i panującej na nim atmosfery byl także Robert Lewandowski - Tutaj jest jakaś magia, która pomaga wygrywać - stwierdził. 

Seniorska kadra narodowa wróciła na Stadion Śląski po dziewięciu latach. Wtorkowy mecz towarzyski obejrzało ok. 53 tysięcy widzów. Lewandowski, który strzelił gola na 1:0, nie ukrywał po meczu, że jest pod wrażeniem atmosfery panującej na tym obiekcie oraz świetnie przygotowanej nawierzchni boiska.

- Nie tylko sam stadion, ale też kibice dopisali. Ponadto murawa była tak przygotowana, że z chęcią się tutaj grało, z uśmiechem na twarzy. Na pewno też jest to „coś”, jakaś magia tego stadionu, która powoduje, że reprezentacja gra lepiej – podkreślił piłkarz, który we wtorkowy wieczór strzelił swoją 52. bramkę w 93. występie w reprezentacji.

Mimo zwycięstwa, kapitan biało-czerwonych zwrócił uwagę na mankamenty w grze ofensywnej polskiego zespołu.

- Wydaje mi się, że trochę, szczególnie w ataku pozycyjnym, brakowało wsparcia, jeżeli chodzi o ofensywnych zawodników. Stworzyliśmy sytuacje bramkowe po kontrataku i po wrzutce. Natomiast przy ataku pozycyjnym ciężko nam było coś klarownego stworzyć albo oddać strzał. Tutaj na pewno jest duże pole do poprawy. I nad tym powinniśmy się skupić w niedalekiej przyszłości, żeby gra w ofensywie angażowała więcej zawodników. To spowoduje, że będzie większe zagrożenie – podkreślił.

Od czterech meczów kadra Adama Nawałki testuje ustawienie z trzema obrońcami. Tak było w listopadowych spotkaniach z Urugwajem (0:0) i Meksykiem (0:1), a także marcowych z Nigerią (0:1) i Koreą Południową.

- Na pewno z każdym treningiem i meczem to wygląda lepiej. Każdy zawodnik miał wystarczająco dużo czasu, żeby zrozumieć i zobaczyć, jak się poruszać, jak zachować przy tym ustawieniu. Również wcześniejsze dwa mecze pokazały, że przy zmianie ustawienia nie powinno być problemów i każdy z nas powinien wiedzieć, jak się zachować – czy to przy trójce, czy przy czwórce obrońców – stwierdził Lewandowski.

Kapitan reprezentacji Polski został zmieniony już w przerwie. Po meczu uspokoił, że wszystko jest w porządku z jego zdrowiem.

- Nic złego mi się nie stało. Takie były założenia, że miałem grać jedną połowę, więc wszystko poszło zgodnie z planem – przyznał Lewandowski.

Mecze z Nigerią oraz Koreą Południową były ostatnimi sparingami kadry przed majowym zgrupowaniem, na które Adam Nawałka zaprosi piłkarzy powołanych do szerokiej kadry na mistrzostwa świata w Rosji, które rozpoczną się 15 czerwca. 

pm

Czytaj także

Polska - Korea: azjatycki sprawdzian kadry Adama Nawałki. W "Kotle Czarownic" się zagotuje?

Ostatnia aktualizacja: 27.03.2018 18:25
Mecz towarzyski z Koreą Południową w Chorzowie będzie cennym testem dla polskich piłkarzy. Trener Adam Nawałka ma możliwość sprawdzenia kandydatów na mundial na tle rywala, który stylem gry przypomina Japonię, grupowego przeciwnika w mistrzostwach świata.
rozwiń zwiń