Przed meczem pewni awansu byli tylko Francuzi. Po dwóch zwycięstwach we wcześniejszych meczach selekcjoner Didier Deschamps zdecydował się na wystawienie w podstawowym składzie aż sześciu dotąd rezerwowych zawodników.
Francuskie rezerwy początkowo miały sporo problemów z ofensywnie nastawionymi Duńczykami. W szeregach Skandynawów szczególnie aktywny był Martin Braithwaithe. Podopieczni Age Hareide nie potrafili jednak stworzyć sobie stuprocentowych okazji do zdobycia bramki.
Być może Duńczycy śledzili wydarzenia z Soczi, gdzie Peru wyszło na prowadzenie w meczu z Australią, co dawało im awans do 1/8 finału niezależnie od wyniku spotkania z Francją. Z czasem bowiem ich ataki nieco ustały, chociaż nadal byli groźni. Przykładowo w 28. minucie w pole karne wpadł Christian Eriksen, ale francuscy obrońcy odebrali mu piłkę. Gwiazdor Tottenhamu domagał się podyktowania rzutu karnego, jednak arbiter Sandro Ricci pozostał głuchy na jego apele.
Jeszcze mniej emocjonująca była druga część spotkania. Wraz z kolejnymi minutami meczu wzrastało niezawodolenie, głównie postronnych kibiców, którzy coraz częściej gwizdali na grających w bardzo wakacyjnym tempie zawodników. W szeregach Duńczyków nadal najgroźniejszy był Eriksen, ale jego uderzenia z dystansu nie mogły zaskoczyć Steve'a Mandandy.
Wśród "Tricolores" nieco ożywienia wprowadzili zmiennicy: Nabil Fekir i Kylian Mbappe, ale i oni nie potrafili pokonać Kaspera Schmeichela. Strzał tego pierwszego w boczną siatkę z 70. minuty był zresztą najlepszą okazją do zdobycia gola w tej części meczu.
Im bliżej było końca meczu, tym jaśniejsze stało się, że bramek kibice zgromadzeni na Łużnikach nie zobaczą. W końcówce inicjatywę mieli Francuzi, ale o poważnym zagrożeniu nie było mowy. Nic więc dziwnego, że gdy brazylijski arbiter zagwizdał po raz ostatni, na trybunach rozległy się doniosłe gwizdy.
Zarówno Francuzi, jak i Duńczycy nie zachwycili w fazie grupowej, ale obie drużyny zameldowały się w 1/8 finału. Grupę wygrali wicemistrzowie Europy, natomiast rywale Polaków z eliminacji rosyjskiego mundialu zajęli drugą pozycję. Swoich rywali w 1/8 finału poznają po meczach grupy D, które rozpoczną się we wtorek o godzinie 20.
Grupa C: Dania - Francja 0:0.
Żółta kartka - Dania: Mathias Jorgensen.
Sędzia: Sandro Ricci (Brazylia). Widzów: 78 011.
Dania: Kasper Schmeichel - Henrik Dalsgaard, Simon Kjaer, Andreas Christensen, Jens Stryger Larsen - Thomas Delaney (90+2. Lukas Lerager),
Mathias Jorgensen, Christian Eriksen - Pione Sisto (60. Viktor Fischer), Andreas Cornelius (75. Kasper Dolberg), Martin Braithwaite.
Francja: Steve Mandanda - Djibril Sidibe, Raphael Varane, Presnel Kimpembe, Lucas Hernandez (50. Benjamin Mendy) - Ousmane Dembele (78. Kylian Mbappe), N'Golo Kante, Steven Nzonzi, Thomas Lemar - Antoine Griezmann (68. Nabil Fekir), Olivier Giroud.
pm