"Jak tak dalej pójdzie, będę musiał odkurzyć buty" - napisał 77-letni Pele po finale mistrzostw świata, w którym Mbappe został drugim po legendarnym Brazylijczyku najmłodszym piłkarzem, który trafił do siatki w decydującym turniejowym meczu.
W reprezentacji debiutował dopiero w ubiegłym roku jako wschodząca gwiazda francuskiego futbolu. 25 marca 2017 roku Didier Deschamps dał mu zagrać 12 minut w eliminacyjnym meczu z Luksemburgiem, kilka dni po tym, jak napastnik zdobył jednego z goli w starciu Monaco z Manchesterem City.
Jego ekipa była rewelacją tych rozgrywek, pożegnała się z nimi dopiero w półfinale, lecz trzeba przyznać, że na grę zespołu Leonardo Jardima patrzyło się z prawdziwą przyjemnością. Ekipa była pełna młodych i piekielnie utalentowanych graczy. Ale nawet biorąc pod uwagę ten fakt, droga Mbappe na szczyt była błyskawiczna.
W 2016 roku znało go niewielu, wchodził do pierwszej drużyny Monaco, jednak ci, którzy prowadzili go od momentu, kiedy rozpoczął treningi, doskonale wiedzieli, że to materiał na piłkarza wyjątkowego. Antonio Riccardi, jeden z pierwszych trenerów w klubie AS Bondy, przyznał, że to najbardziej utalentowany zawodnik, jakiego prowadził. Dodał, że wątpi, że spotka się jeszcze z podobnym piłkarzem. Robił wszystko lepiej i szybciej niż jego rówieśnicy.
Mbappe wychował się w Bondy na przedmieściach Paryża, miejscu, w którym się nie przelewa, nie brakuje napięć społecznych związanych z tym, że duży odsetek mieszkańców to imigranci, często dyskryminowani ze względu na pochodzenie czy kolor skóry.
Pochodzi z rodziny ze sportowymi tradycjami, piłka szybko stała się dla niego numerem jeden. Przemierzał kolejne szczeble piłkarskiego rozwoju, w pierwszej drużynie Monaco zadebiutował jeszcze przed ukończeniem szkoły średniej.
Kiedy po świetnym sezonie w Monaco PSG zdecydowało się na wypożyczenie Mbappe, ustalając jednocześnie, że po roku zapłaci za niego 135 milionów euro, wielu kibiców było w szoku. Chodziło przecież o 18-latka, który miał za sobą jeden kapitalny sezon. W tym momencie wygląda na to, że paryżanie zrobili świetny interes - gdyby ktoś obecnie był zainteresowany sprowadzeniem go, musiałby zapłacić kilka razy więcej, bijąc transferowy rekord Neymara.
Młody Francuz wywołał zasadną dyskusję dotyczącą nadchodzącej zmiany pokoleniowej w futbolu na najwyższym poziomie. Cristiano Ronaldo i Leo Messi pożegnali się z mundialem tego samego dnia - Mbappe był bohaterem starcia z Argentyną, zdobył dwa gole i wywalczył rzut karny. Błyszczał, w przeciwieństwie do największych graczy tego wieku. W przeciwieństwie do klubowego kolegi, Neymara, który nie będzie dobrze wspominał tego turnieju.
We Francji wybuchło szaleństwo na punkcie jego punkcie - w ciągu miesiąca stał się jednym z narodowych bohaterów. A przy tym (może za wyjątkiem końcówki półfinałowego meczu z Belgią) pokazał to, że jest gwiazdą przede wszystkim ze względu na umiejętności, a nie gwiazdorskie maniery i zachowanie.
W jednym z wywiadów przyznał, że nie ma samochodu, a mimo fortuny na koncie cały czas czuje się dzieciakiem. W sieci jest sporo zdjęć, na których jako chłopiec stoi ze swoimi idolami - Cristiano Ronaldo czy Thierrym Henrym. Tych, które przedstawiałyby jego pozaboiskowe ekscesy, nie znajdziemy.
Podczas mistrzostw w Rosji okazało się, że wszystkie pieniądze z gry na mundialu przeznacza na działalność charytatywną. Podobnie będzie z premią za złoto - jego dochód trafi do fundacji Premiers de Cordee, zajmującej się aktywizację sportową dzieci niepełnosprawnych.
Krótko mówiąc, normalny człowiek, któremu pieniądze i błyskawicznie zdobyta sława nie przeszkodziła w normalnym postrzeganiu siebie i rzeczywistości, która go otacza. Oglądaliśmy dziesiątki, setki przykładów piłkarzy, którzy nie potrafili sobie z tym poradzić.
***
Zawodnicy, którzy mają zagraniczne korzenie, to trzon złotej reprezentacji Francji, nie jest wielkim ryzykiem stwierdzenie, że bez nich nie byłoby tego sukcesu. Jeden z mistrzów świata reprezentuje świat, który przez większość czasu pozostaje na marginesie - świat ubogich przedmieść. Ale jego historia nie jest tak niezwykła, jak mogłoby się wydawać.
W ekipie Didiera Deschampsa piłkarzy pochodzących z podobnych miejsc jest ośmiu, w tym Paul Pogba, strzelec gola w finale i N'Golo Kante, kluczowa postać selekcjonera. Podobnie jak Zinedine Zidane. Z podobnych miejsc pochodzą tysiące zawodników, którzy przechodzą przez francuski system szkolenia i są pod szczególną obserwacją. Futbol to pole, na którym mogą osiągnąć sukces.
Po wielu zawodników, zaledwie kilkunastoletnich, zgłaszają się zagraniczne kluby, często mające status potęg. Mają z czego wybierać, bo przedmieścia samego Paryża zamieszkują miliony ludzi, w tym setki tysięcy młodych piłkarzy. Mohamed Coulibaly, jeden z trenerów klubu A.A.S. Sarcelles, w rozmowie z "Guardianem" przyznał, że typ zawodników, których wypuszcza się stąd w świat, to gracze atletyczni, energiczni, dynamiczni, dobrzy technicznie i agresywni. Tak mniej więcej wyglądał obraz kadry Francji na mistrzostwach w Rosji.
Mbappe, mimo przeżytych zaledwie 19 lat, jest postacią dla milionów młodych Francuzów (i nie tylko). To przykład na to, że podobna historia jest w zasięgu. Nie, nie na wyciągnięcie ręki, bo sam Mbappe był tytanem pracy, żył piłką, poświęcił jej dużo. Ale koniec końców nie robił tego w cieplarnianych warunkach, nie pochodzi z rodziny, w której miał wszystko podane na tacy. Być może miał też szczęście, ale nie ono było tu najważniejsze.
Jeśli ktoś zastanawia się nad fenomenem piłki nożnej, to właśnie zawodnicy pokroju Mbappe są jednym z elementów wyjaśnienia. Jeśli mogło udać się jemu, może udać się mnie. Jeśli on zaszedł tak daleko, też mogę to zrobić - można tylko zastanawiać się, ilu młodych ludzi, którzy marzą o takiej karierze, a ich warunki są jeszcze trudniejsze, myśli właśnie w ten sposób. I dlatego świat piłki nożnej kocha właśnie takich bohaterów, jak napastnik PSG.
Źródło: TVP
Po wizycie narodowej drużyny u Emmanuela Macrona wszyscy zgromadzeni przenieśli się do ogrodu elizejskiego, dokąd para prezydencka zaprosiła setki dzieci ze szkółek piłkarskich - także z miasteczek, w których kształcili się Mbappe, Kante czy Pogba.
Macron podziękował piłkarzom za ogromny wysiłek. Podkreślił, że to jedyna w swoim rodzaju ekipa, bo wszyscy grają dla wszystkich. Apelował, by nie zapominali o tym, skąd pochodzą. Przypomniał, że to tutaj są ich kluby, w których się wychowali, ich trenerzy, którzy nie szczędzili im czasu i ich rodzice, którzy zawozili ich na treningi. Według prezydenta to jest właśnie Francja.
Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl