To był szalony awans na mistrzostwa świata w Rosji. najpierw szybkie prowadzenie 2:0, potem kontrola gry, aż wreszcie... strata dwóch goli i nerwy. Na szczęście po chwili - trafia Lewandowski, samobój i po wygranej 4:2 awansowaliśmy na ósmy mundial w historii.
Po końcowym gwizdku radość była wielka. Piłkarze założyli koszulki z napisem "Polska dawaj 2018". W górę poleciało konfetti, lał się szampan. - To dopiero pierwszy krok - kapitan Robert Lewandowski mówił do kibiców.
- Chcieliśmy wam serdecznie podziękować za to, że byliście z nami od pierwszej do ostatniej minuty tych eliminacji. Awans to tylko pierwszy krok, a drugim będzie nasz udział w mistrzostwach świata w Rosji. Mam nadzieję, że będziecie tam z nami. Dziękujemy wam bardzo - dodał.
Jeden z kibiców wyskoczył na murawę i ucałował but "Lewego".
Piłkarzom pogartulowała premier Beata Szydło. Na stadionie biało-czerwonym kibicował też prezydent Andrzej Duda. - W 78. minucie myślałem, że będę wzywał lekarzy - zażartował na prezydent. - Ale potem pokazaliście, panowie, że tak powiem, kto tu rządzi - dodał. Podkreślił, że jest "wzruszony, bo to duże przeżycie".
kbc, PAP