Rosja 2018

Rosja 2018: 60 lat oczekiwania i koniec. Szwedzi odnoszą zasłużone zwycięstwo

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2018 16:53
Po 60 latach oczekiwania Szwedzi wygrali mecz w pierwszej kolejce rundy grupowej mistrzostw świata. W poniedziałek przerwali złą serię, a autorem jedynej bramki w meczu z Koreą Południową był kapitan zespołu 33-letni Andreas Granqvist.
Piłkarze Szwecji
Piłkarze SzwecjiFoto: PAP/EPA/FRANCK ROBICHON

W 1958 roku Szwedzi, jako gospodarz zajęli drugą pozycję, pokonali Meksyk 3:0, a później albo remisowali albo przegrywali. Tym razem wygraną zapewnił Granqvist, który w 65. minucie wykorzystał rzut karny, potwierdzają, że jest pewnym wykonawcą "jedenastek" w reprezentacji.

Przed potyczką z Azjatami w ekipie "Trzech Koron" nie brakowało kłopotów, okazało się, że ze względu na problemy zdrowotne nie będzie mógł wystąpić defensor Manchesteru United Victor Lindelof. Jego miejsce zajął Pontus Jansson z Leeds United.

Szwecja, która do rosyjskiego mundialu awansowała po barażach z Włochami, w tegorocznych spotkaniach towarzyskich rozczarowywała, a w czerwcowych sparingach w ogóle nie strzelała goli - po 0:0 z Danią i Peru. Z kolei w marcu poniosła porażki z Chile i Rumunią, zdobywając łącznie tylko jedną bramkę. Na stadionie w Niżnym Nowogrodzie jedno trafienie wystarczyło, aby zainkasować trzy punkty i spokojnie przygotowywać się do gier z broniącymi tytułu Niemcami oraz Meksykiem.

Salwadorski sędzia Joel Aguilar podyktował karnego (Kim Min-woo faulował Viktora Claessona) dopiero po wideoweryfikacji. To kolejny przypadek podczas tegorocznych MŚ, gdy arbitrowi pomaga system Video Assistant Referee (VAR).

Drużyna ze Skandynawii zwyciężyła zasłużenie. Częściej zagrażała bramce rywali (w strzałach 9-2, celnych 5-0), częściej była przy piłce (53-47), wymieniła więcej podań (409-330). Już po pierwszej połowie powinna prowadzić przynajmniej 1:0, ale w 21. minucie Marcus Berg z pięciu metrów nie potrafił pokonać koreańskiego bramkarza Cho Hyun-woo. Mając przed sobą niemal całą bramkę uderzył tak, że trafił w nogę przeciwnika.

Wysocy Szwedzi stwarzali zagrożenie po rzutach rożnych (6-4 w "rogach"), ale brakowało im i skuteczności, i czasem szczęścia. W 56. minucie znów świetną interwencją popisał się Cho Hyun-woo, broniąc główkę Granqvista po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.

Koreańczycy nieźle spisywali się tylko na początku meczu i na początku drugiej części (strzał głową Koo Ja-cheola), a także po stracie gola, kiedy usilnie dążyli do wyrównania. Najlepszą okazję zmarnował w doliczonym czasie Hwang Hee-chan.

Grupa F: Szwecja - Korea Południowa 1:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Andreas Granqvist (65-karny).

Żółta kartka - Szwecja: Victor Claesson. Korea Południowa: Kim Shin-uk, Hwang Hee-chan.

Sędzia: Joel Aguilar (Salwador). Widzów: 42 300.

Szwecja: Robin Olsen - Mikael Lustig, Pontus Jansson, Andreas Granqvist, Ludwig Augustinsson - Victor Claesson, Sebastian Larsson (81. Gustav Svensson), Albin Ekdal (71. Oscar Hiljemark), Emil Forsberg - Marcus Berg, Ola Toivonen (77. Isaac Kiese Thelin).

Korea Południowa: Cho Hyun-woo - Lee Yong, Kim Young-gwon, Jang Hyun-soo, Park Joo-ho (28. Kim Min-woo) - Koo Ja-cheol (73. Lee Seung-woo), Ki Sung-yong, Lee Jae-seong - Hwang Hee-chan, Kim Shin-uk (66. Jung Woo-young), Moon Seon-min.

ps

Czytaj także

Rosja 2018: Polska oczami selekcjonera Senegalu - dużo indywidualności i słaba defensywa

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2018 16:06
Selekcjoner piłkarzy Senegalu Aliou Cisse przyznał, że Polska jest mocnym zespołem, z wielkimi indywidualnościami w składzie, ale ma też pewne braki w obronie. We wtorek obie drużyny zainaugurują w Moskwie swoje występy na mundialu w grupie H.
rozwiń zwiń