Rosja 2018

Rosja 2018: Szymon Marciniak wraca do domu. Z poczuciem niedosytu?

Ostatnia aktualizacja: 05.07.2018 11:24
Międzynarodowa Federacja Piłkarska ogłosiła listę arbitrów, którzy zostają na kolejną fazę mistrzostw świata w Rosji. W tym gronie nie ma Szymona Marciniaka, jest natomiast – jako sędzia wideo – Paweł Gil.
Szymon Marciniak
Szymon Marciniak Foto: Shutterstock

FIFA postanowiła, że w turnieju pozostanie 17 sędziów głównych, 37 asystentów i 10 sędziów wideo.

Marciniak prowadził jako główny na boisku dwa mecze fazy grupowej – Argentyny z Islandią (1:1) w Moskwie i Niemiec ze Szwecją (2:1) w Soczi. Jego asystentami na liniach byli Tomasz Listkiewicz i Paweł Sokolnicki.

W drugim z tych meczów nie obyło się bez kontrowersji - niektóre media ze zdziwieniem przyjęły fakt, że Marciniak nie podyktował rzutu karnego dla Szwedów i nie skorzystał z wideoweryfikacji.

Ta decyzja zaważyła na losach całego spotkania. Szwecja co prawda niedługo później wyszła na prowadzenie, jednak w drugiej połowie nie wytrzymała naporu ustępujących mistrzów świata, którzy w doliczonym czasie gry zdobyli gola na wagę zwycięstwa.

Sędzia z Płocka był ponadto raz głównym arbitrem wideo (VAR) - przy okazji meczu Urugwaju z Arabią Saudyjską (1:0) w Rostowie nad Donem. Sędziowie do obsługi systemu wideoweryfikacji pracują w Moskwie. Przy trzech spotkaniach Marciniak był czwartym sędzią wideo, tzw. support (pomocniczym) – Rosji z Egiptem (3:1), Francji z Peru (1:0) oraz Szwajcarii z Kostaryką (2:2).

Marciniak może czuć niedosyt - wydawało się, że był wśród pewniaków do tego, by sędziować w fazie pucharowej, ale jego błąd nie mógł pozostać bez reakcji. Polak przyzwyczaił w ostatnich miesiącach do tego, że zdarzało mu się podejmować błędne decyzje, choć całokształt jego sędziowania nie zasługuje na przesadnie dotkliwą krytykę. W meczu Argentyny z Islandią nie brakowało walki, poradził sobie jednak z tym, by utrzymać nerwy piłkarzy w ryzach, podobnie było w meczu Niemców ze Szwedami, które było toczone w szybkim tempie. Wszyscy jednak wiemy, co jest kluczowe dla oceny pracy arbitra.

Paweł Gil dotychczas piętnaście razy (najwięcej ze wszystkich sędziów) pracował na mundialu jako asystent sędziego wideo, czyli AVAR.

Arbiter z Lublina pomagał w ten sposób przy meczach Egiptu z Urugwajem (0:1), Argentyny z Islandią (1:1), Kostaryki z Serbią (0:1), Urugwaju z Arabią Saudyjską (1:0), Nigerii z Islandią (2:0), Niemiec ze Szwecją (2:1), Anglii z Panamą (6:1), Urugwaju z Rosją (3:0), Nigerii z Argentyną (1:2), Serbii z Brazylią (0:2), Anglii z Belgią (0:1) oraz w 1/8 finału - Francji z Argentyną (4:3), Hiszpanii z Rosją (1:1, rzuty karne 3-4), Brazylii z Meksykiem (2:0) i Kolumbii z Anglią (1:1, karne 3-4).

Wiadomo już, że mecze ćwierćfinałowe poprowadzą – Argentyńczyk Nestor Pitana (Urugwaj – Francja), Serb Milorad Mazic (Brazylia – Belgia), Holender Bjoern Kuipers (Szwecja – Anglia) oraz Brazylijczyk Sandro Ricci (Rosja – Chorwacja). Obsady sędziów wideo jeszcze nie podano.

Z Europy, oprócz Mazica i Kuipersa, pozostali w turnieju - jako sędziowie główni - Słoweniec Damir Skomina, Turek Cuneyt Cakir, Włoch Gianluca Rocchi i Hiszpan Antonio Mateu Lahoz.

ps

Zobacz więcej na temat: Rosja 2018 Piłka nożna
Czytaj także

Rosja 2018: były trener Anglików stawia na swoich rodaków. "Szwecja wypadła lepiej"

Ostatnia aktualizacja: 05.07.2018 11:04
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Anglii w latach 2001-2006 Szwed Sven-Goran Eriksson ocenił, że ćwierćfinał mistrzostw świata ze Szwecją w sobotę zakończy się dla jego byłej drużyny porażką, a „Trzy Korony” mogą dojść do finału.
rozwiń zwiń