Antyutopia Witkacego napisana w roku 1930 okazała się w pewnym stopniu prorocza. Pisarz pokazał w niej Europę opanowaną przez komunizm, zmierzającą ku zagładzie, którą ma przynieść inwazja Chińczyków. Co prawda w Polsce bolszewizm się nie przyjął, ale tylko dlatego, że kraj jest w stanie wewnętrznego rozkładu, a społeczeństwo pogrążone jest w marazmie. Powieść opowiada o losach hrabiego Genezypa Kapena de Vahaz, zwanego Zypciem, którego poznajemy u progu dojrzałości. To bardzo nietypowa powieść inicjacyjna, bo mając do wyboru najrozmaitsze drogi, bohater nie wybiera żadnej. Odrzuca rodzinną tradycję, sztukę, wiedzę, religię, by stać się ludzkim wrakiem, wegetującym bez poczucia sensu.