Autor: Dzennet Poltorzycka
Justyna uwaza, za niesprawiedliwe zaliczenie matury uczniom, którzy nie zdali z jednego przedmiotu. Czuje sie po prostu oszukana. Dorota próbuje jakos wytlumaczyc córce, ze minister edukacji w ten sposób prawdopodobnie chcial dac szanse tym uczniom, którym powinela sie noga. Justyna jednak replikuje, przypominajac mamie, ze „nauka na pól gwizdka to nie jest zadna nauka i jest to ponizej minimum”. Kasia natomiast woli nie wypowiadac sie na temat amnestii maturalnej, bo w jej sytuacji, a scislej w sytuacji Malgosi, jest to w zasadzie dobra wiadomosc. Dziewczyna moze jeszcze startowac do uczelni prywatnych czy szkól policealnych. Dorota informuje Kasie, ze próbowala dodzwonic sie do Jerzego Banasikowskiego, ale bezskutecznie. Kasia miala nadzieje, ze byc moze jej dobry znajomy mialby cos sensownego dla Doroty. Rozmowe przerywa przyjscie Ali Grzelakowej. Kasia opuszcza jednak mieszkanie, poniewaz musi wyekspediowac Tomka w podróz sluzbowa. Dorota i Ala pozostaja na razie same, ale za chwile ma zjawic sie na Dobrej Józio, który odwiózl syna na jakas impreze. Ala dzieli sie z Dorota wrazeniami z urlopu spedzonego w Borach Tucholskich i na Mazurach. Znaleziona przez Grzelaków oferta gospodarstwa agroturystycznego z Cekcyna okazala sie kompletna pomylka, na szczescie niedaleko – na przedmiesciach Tucholi szybko znalazlo sie miejsce w malym, uroczym hoteliku. Wracajac, Grzelakowie wstapili do kolegi Józia, mieszkajacego na Mazurach. Ale tym razem oboje nie byli usatysfakcjonowani. Okazuje sie, ze na Mazurach wszedzie prowadzi sie wycinke przydroznych drzew, które stanowily wczesniej swoisty zielony tunel nad mazurskimi drogami. Ala twierdzi, ze w Polsce nie ma szacunku dla kultury i dla krajobrazu. Tych tresci nie uczy sie w szkolach. Dorota z kolei opowiada o swoich problemach z praca. Matysiakowa nadal nie rozumie, dlaczego zdjeto ja ze stanowiska, na którym do ostatniej chwili byla dobrze oceniana, chwalona… W trakcie rozmowy Dorota dostaje telefon od Gienka, który informuje, ze równiez w nastepna sobote nie bedzie mógl przyjechac do Warszawy. Dorota instynktownie wyczuwa, ze Gienek jest przemeczony praca. U Matysiaków zjawia sie Wisia. Ala informuje ciotke, ze na jej osiedlu tworzy sie zespól muzyczny dla starszych osób. Grzelakowa zastanawia sie, czy Stach bylby zainteresowany graniem w tym zespole. Wisia pyta o Danke, która wyjechala do Zakopanego z zamiarem spedzenia w górach kilku dni w towarzystwie pana Leona Szybinskiego. Nagle rozlega sie gwaltowne pukanie do drzwi. Okazuje sie, ze to Kasia, która przyniosla tragiczna wiadomosc. Przed chwila zostala poinformowana, ze w drodze do Warszawy w wypadku samochodowym zginela Sylwia Jarosz – nowa pani dyrektor szkoly. Dorota nie moze w to uwierzyc.