Na Dobrej zjawia się Piotrek Matysiak, który nie pokazywał się tu już od świąt. Wisia zdradza mu, że ciocia Danka wyszła z propozycją przeprowadzenia się na Dobrą. Wszyscy w rodzinie uważają to za bardzo sensowny pomysł. Piotrek dopytuje się o Gienka, który, jak się okazuje, w tej samej chwili konferuje z Tomaszem w drugim pokoju. Tomasz nadal nie może się pogodzić z faktem, że wujek Antoni wystawił do wiatru, rezygnując z kupna mieszkania dla Jacka. Przyznaje jednak, że propozycja Danusi trochę do zaskoczyła. Tomek ma nadzieję jednak, że wkrótce dojedzie do transakcji (zgłosiła się również Iwona, która myśli o kupnie mieszkania dla Krzysia), bowiem Szymkowski zażądał ostatecznego rozliczenia za nowe mieszkanie. Gienek uważa jednak, że Tomasz mimo wszystko przesadził z ceną, żądając trzy tysiące za metr kwadratowy. Rozmowę przerywa przyjście Doroty. Gienek pyta Dorotę, czy jest jakiś postęp w sprawie kradzieży pieniędzy. Okazuje się, że dzisiaj do szkoły dotarł krótki list, którego anonimowy autor wskazał sprawcę kradzieży. Dorota nie wierzy jednak, że złodziejem jest chłopiec, którego nazwisko zostało wymienione w donosie. W związku z rozwojem sprawy, Dorota nosi się z zamiarem powiadomienia kuratorium. W końcu Piotrkowi udaje się porozmawiać z Gienkiem. Ojciec nie ukrywa żalu, że dopiero od Elżbiety dowiedział się o planach synowej i syna. Piotrek przyznaje się, że oboje z Lusią nie chcieli wcześniej informować rodziny o udziale Lusi w konkursie na referentów do Unii Europejskiej, bo wyniki rekrutacji ogłoszono dopiero niedawno. Gienek ma jednak nadzieję, że oboje zmienią plany i pozostaną w Polsce. Piotrek pociesza ojca, wyjaśniając, iż nic nie jest jeszcze przesądzone, choć nadszedł już najwyższy czas, aby znormalnieć. Nagle dzwoni Justyna z wiadomością dla Doroty, że cała klasa Justyny postanowiła solidarnie złożyć na sumę, która została skradziona