W sobotnie popołudnie Antoni Borkiewicz składa wizytę na Dobrej. Drzwi otwiera mu Wisia, która już od progu skarży się na złe samopoczucie w związku z jej dzisiejszym pobytem w sądzie, gdzie składała zeznanie w sprawie pobicia pani Talarkowej. Wisia wyrzuca sobie, że nie powinna wtrącać się w cudze sprawy i postanawia solennie "mieć oczy zamknięte i uszy zatkane". Żona Stacha zwierza się Antkowi, że poczuła się upokorzona w czasie zeznania, strofowana kilkakrotnie przez panią sędzię, oraz że została zastraszona przez kolegów Talarka, którzy zjawili się w sądzie i jasno dali jej do zrozumienia, że może poczuć się zagrożona. Antek stara się pocieszyć Wisię, mówiąc, że takie groźby są karalne; przy okazji informuje, że dziś ma zjawić się na Dobrej mecenas Breit, który chce prosić Wisię na świadka na swoim ślubie z panią Michaliną. Wisia jest zaskoczona tą wiadomością. Rozmowę na ten temat przerywa przyjście dozorczyni. Lola prosi o pomoc w napisaniu listu do Anglii do firmy, w której prawdopodobnie pracowała niejaka pani Wiktoria, poszukiwana od jakiegoś czasu przez Edzia. Wisia zapewnia Lolę, że Kasia pewnie nie odmówi pomocy. Przy okazji Lola wręcza Wisi tomik poezji Marka Rymkiewicza, który dziś znalazła na ławce koło przystanku autobusowego. Dozorczyni natrafiła także na drugą książkę, tym razem koło budki telefonicznej. Wisia i Antoni od razu się domyślają, że chodzi tu o akcję "Podaj książkę". Lola mija się w drzwiach wejściowych z mecenasem Breitem, który przyszedł wyłożyć Wisi sprawę planowanego ślubu z panią Michaliną. Mecenas jest zdania, że o jego ślubie zdecydowała polityka, a dokładnie sprawa wprowadzenia wiz dla osób zza wschodniej granicy. Nagle nieoczekiwanie zjawia się Tadeusz Szymkowski, który prosi Wisię o chwilę rozmowy na osobności. Sąsiad wyjawia Wisi, że nosi się zamiarem wynajęcia jej lokalu, w którym obecnie mieści się gabinet kosmetyczny nawet za sumę dwukrotnie wyższą niż oferuje jej Monika. Szymkowskiemu zależy, aby nową właścicielką gabinetu została Stella. Sąsiad jest przekonany, że Stella zatrudniłaby Wisię na tym samym stanowisku, ale z wyższą pensją. Wisia nie wie, co robić w tej sytuacji...