Teatr Polskiego Radia

Odcinek nr: 2360

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2006 00:00
Autor: Andrzej Mularczyk

Dzis wielkie otwarcie dyskoteki „Teksas”. Jej nowy wlasciciel, Zenek Kajfasz, zaprosil nawet proboszcza, zeby ten poswiecil lokal. Jednak Zenek nie jest w dobrym humorze. Zdaje sie, ze wszystko sprzysieglo sie przeciwko niemu.

Po pierwsze, dzien wczesniej uciekla z domu Agnieszka. Gdy Zenek klócil z Justyna o dyskoteke – kobieta wyrzucala mezowi, ze zle zrobil, angazujac sie w interes z „tancbuda”, Zenek zas po raz kolejny próbowal jej wytlumaczyc, ze decyzja, która podjal, byla sluszna – dziewczyna wyszla z domu i jak dotad nie wrócila. Prawdopodobnie nie spodobalo jej sie, ze w zlosci Justyna po raz kolejny zagrozila mezowi rozwodem. Zenek jest przybity zniknieciem Agnieszki. Boi sie o córke. Prosi Jole, która tez zjawila sie na otwarcie, zeby zadzwonila do Pauliny. Byc moze ona wie, gdzie jest Agnieszka. Niestety dziewczyna nic o tym nie wie.

Po drugie, Zenek zaczal sobie uswiadamiac, ze interes z dyskoteka moze sie okazac nie tak dochodowy, jak to zakladal na samym poczatku. Swiadcza juz o tym wydatki poniesione na rozruch lokalu. Kajfasz byl zmuszony wziac na to kredyt w banku, ale ten udzielil mu go tylko pod warunkiem, ze usunie z budynku pod dyskoteke eternitowy dach. Spowodowalo to dodatkowe koszty. Wiesiek Sroka, równiez obecny na otwarciu, tlumaczy zebranym, ze wszystkie klopoty Kajfasza biora sie stad, ze nie potrafi on prowadzic biznesu. Jego zdaniem Zenek slucha rad nie tych ludzi, których trzeba i dlatego kazdy interes, za który sie wezmie, bankrutuje.

Rozmowe przerywa wejscie Grzegorza Starzynskiego. Przeprasza za spóznienie, ale mial nagle wezwanie do krowy, która zadlawila sie mrozonym jablkiem. Jola zaprowadza weterynarza do umywalni i opowiada mu o sytuacji w domu Kajfaszów. Grzegorz wypytuje sie Joli, czy glosowala na niego w wyborach samorzadowych. Okazuje sie, ze nie. Jola oddala glos na Pawlacza. Starzynski uwaza, ze nie byla na sluszna decyzja. Jego zdaniem we wladzach gminnych powinien ktos reprezentowac miejscowa inteligencje, bo tylko to gwarantuje poparcie dla niektórych programów, na przyklad dla programu ekologicznego odprowadzania scieków w gminie. Jola zwraca tu uwage, ze od dawna namawia Adama, zeby zbudowal w ich gospodarstwie ekologiczne szambo, ale maz postanowil wpierw kupic komputer. Chce miec wszystkie dane dotyczace gospodarstwa w jednym miejscu. Problem jednak tu jest taki, ze ani Jola ani Adam nie znaja sie na obsludze maszyny. Starzynskiemu podoba sie taki uklad rzeczy: on chetnie nauczy Jole, jak poslugiwac sie komputerem. Dzieki temu oboje beda mieli sposobnosc czesciej sie spotykac bez posadzenia ze strony Adama o jakies niecne zamiary.

W tym momencie pojawia sie Adam. Przyjechal z Justyna. Wczesniej objechali pól gminy w poszukiwaniu Agnieszki, ale jej niestety nie znalezli. Jola, Adam i Grzegorz rozmawiaja o wyniku wyborów samorzadowych. Po raz kolejny wójtem zostal Wasiak, mimo ze postawiono mu zarzuty jazdy po pijanemu.

Rozmowe przerywaja histeryczne krzyki Justyny. Kobieta oskarza przy wszystkich Zenka, ze przez to, ze wszedl w interes z dyskoteka, doprowadzil do rozpadu rodziny. Próbuje tez wywlekac rodzinne brudy, ale w ostatnim momencie hamuje ja Jola. Gdy przyjezdza ksiadz Piotrowski, Justyna nie moze sie nadziwic postawie meza, ze mimo znikniecia córki stara sie uroczyscie otworzyc Teksas.

Okazuje sie, ze ksiadz Piotrowski nie przyjechal poswiecic dyskoteki. Zaraz po swoim wejsciu prosi Zenka i Justyne na strone. Chce z nimi omówic sprawe Agnieszki. Dziewczyna wyszla podczas domowej klótni i ukryla sie w kosciele. Tam rankiem znalazl ja wikary. Agnieszka poprosila o spotkanie z proboszczem. Opowiedziala mu, jak zle sie czuje w domu, w którym stale dochodzi do awantur. Po rozmowie Piotrowski wyslal ja do domu, a sam przyjechal do "Teksasu", zeby poinformowac o tym oboje Kajfaszów.