Włodzimierz Praszczałek jest biznesmenem, właścicielem hurtowni w Klimontowicach i współwłaścicielem innej, większej, przy szosie lubelskiej. Początki kariery biznesowej zawdzięcza swojej żonie, Jadwidze, a właściwie teściowi, komunistycznemu aparatczykowi wysokiego szczebla, który po roku 1989 został liczącym się biznesmenem. Praszczałek ciężko pracował i obecną zamożność zawdzięcza już tylko sobie. Jego małżeństwo było nieudane. Żona Praszczałka po wakacjach na Feuentawenturze wyjechała z Norwegiem, Svenem Larsenem do Norwegii (wieś Olderfjord na płw. Porsanger), a potem porzuciła go kradnąc część majątku i wróciła do Polski. Nie chciała dać Praszczałkowi rozwodu, choć w gruncie rzeczy była to gra - chodziło o uzyskania większej części majątku. Praszczałkowa twierdziła, że rozkład małżeństwa nastąpił z winy Praszczałka (nie przyznawała się do romansu).