Redakcja Programów Katolickich

Gnuśni dwudziestowieczni

Ostatnia aktualizacja: 02.12.2012 12:00
Któż z nas nie pragnie zrozumieć samego siebie? Szukamy odpowiedzi na nurtujące nas pytania: dlaczego jestem tym, kim jestem, dlaczego tak trudno przychodzą mi rzeczy, które dla innych nie są żadnym problemem?
Audio
Depresja
DepresjaFoto: Glow Images/East News

I ja też szukam odpowiedzi, dlaczego jednym się chce, a innym nie chce się. Zaś terminy: acedia, melancholia, nuda, lenistwo nie są dla mnie tylko pustymi słowami. A więc sięgnęłam po właściwe dzieło w tym temacie które się zowie – „O gnuśności

Już na początku tej książki napotkałam na fundamentalne pytanie: przywara to czy rzecz nabyta? Bo z tą myślą wyjściową zabrałam się do czytania, wyruszyłam w tę znaną - nieznaną podróż. Nieco dalej znalazłam właśnie to, czego szukałam, czyli obietnicę poszukiwania odpowiedzi na pytania, jakie także zadaje autor, Pan Marcin Zdrenka – a więc: czy gnuśność stanowi istotę człowieka, wpisana jest w jego naturę, czy tylko mu się przydarza?

No i zabrałam się do lektury.

Zaczęłam czytać i jestem oczarowana - językiem, erudycją, atrakcyjnością, wdziękiem, a nawet - o dziwo - zrozumiałością (przynajmniej dla mnie, jako tylko dość oczytanego, ale przecież laika w tematyce filozoficznej).

Podobno na promocji książki w Toruniu, oczywiście na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika – a dostałam taką wiadomość, że spotkanie z Autorem było bardzo udane i ciekawe - przyszło wiele osób, bo – jak napisał mój korespondent – „to naprawdę znakomita książka, a jej autor świetnie pisze i opowiada”.

Na razie nie mam jeszcze dobrej wiadomości od siebie, bo w książkę „O gnuśności” dopiero zaczynam się zagłębiać, ale obiecuję, że w najbliższych „Myślach na dobry dzień” będę się zajmowała podobnymi tematami, to znaczy jak pracować nad sobą, żeby zwalczyć nasze naturalne opory przed wszelkim wysiłkiem i trudem. Będą to takie rekolekcje dla pracujących nad sobą, a konkretnie nad własnymi słabościami. Moimi też.

Elżbieta Nowak