Radiowe Centrum Kultury Ludowej

Historia Niewypłakana: Iłowa 

Ostatnia aktualizacja: 04.07.2022 10:00
Dolny Śląsk to miejsce zasiedlone przez ludność z niemal wszystkich ziem dawnej Rzeczypospolitej. Dotarli tu między innymi Kresowianie z Podola, z lwowskiego, z Wołynia, z Podkarpacia, górale czadeccy z Bukowiny Rumuńskiej, Polacy z Bośni, Lachowie Sądeccy, Łemkowie i wielu innych. Żyjące tu społeczności do dziś zachowały bezcenne skarby własnych kultur wyniesione przez przodków z rodzinnych miejsc.
Audio
Joszko Broda fot. Piotr Strojnowski
Joszko Broda fot. Piotr StrojnowskiFoto: Joszko Broda fot. Piotr Strojnowski

Te ocalałe w pamięci zasoby stanowią nie tylko wartość artystyczną i estetyczną, ale odgrywają ogromną rolę w budowaniu tożsamości kulturowej kolejnych pokoleń. W cyklu „Historia Niewypłakana” Joszko Broda sięga do wspomnień zachowanych w pamięci przesiedleńców, by przywrócić im należne miejsce w historii kraju.

- Wszystko zeszło w kręgi rodziny. Rodzime tradycje, pochodzenie, korzenie zostały odcięte przez nakaz budowania nowego społeczeństwa – opowiadał Joszko Broda. – Kultura idzie zawsze za człowiekiem. Na Dolnym Śląsku kultury z różnych stron znalazły się w jednym miejscu. To ciekawe zjawisko. Ale też trudne dla społeczeństw, które z zupełnie różnych stron znalazły się nagle na dość niewielkim obszarze…

W iłowskiej szkole im. Lotników Alianckich zorganizowano spotkanie, w trakcie którego można było usłyszeć historie niewypłakane…

- Dzieciństwo było ciężkie. Mając 4 tygodnie zostałem wraz z rodzicami wywieziony na Sybir. W czasie ładowania się do transportu, mama chciała mnie podać babci przez okno, to babcię chcieli rozstrzelać. I tak znaleźliśmy się na Syberii – mówił Józef Bernat, urodzony 1940 r. w tarnopolskim. – Raz miałem taką gorączkę, a nie było ani wody, ani nic. Mama płakała, a ja te łzy mamine połykałem. I tak się karmiłem, tymi łzami mamy. Do dzisiaj mam pełny szacunek dla rodziców. Nie chciałem przyjąć dowodu osobistego, to mnie na komisariacie straszyli. Czemu nie chciałem? Bo podałem miejsce urodzenia: Nowosiółka, a wpisali mi „ZSRR”. A ja się nie urodziłem w Rosji, tylko w Polsce!

Drugi rozmówca Joszka Body, Mieczysław Jakubowicz, urodził się już po II wojnie światowej. Dolny Śląsk stał się jego Małą Ojczyzną.

- Niewiele mogę powiedzieć o naszych przodkach. Rodzice z dziadkami przyjechali w 1948 roku do Polski jako repatrianci. Kiedy miałem 2 lata przeprowadziliśmy się do Iłowej. Czuję się Iłowianinem. Babcia trochę śpiewała. W ogóle, była poliglotką! Rozumiała jidysz, mówiła po ukraińsku, o niemiecku, ale często wtrącała też białoruskie słowa. Proszę zwrócić uwagę, że my jesteśmy wymieszani. Im jestem starszy, tym bardziej interesują mnie moje korzenie.

ZOBACZ KONCERT JOSZKA BRODY: Dolny Śląsk: Historia niewypłakana 

YouTube, RCKL

***

Tytuł audycji: Historia Niewypłakana 

Prowadził: Joszko Broda

Data emisji: 2.07.2022

Godzina emisji: 8.50