Edmund Osmańczyk. Świadek historii, senior Polskiego Radia
Pracował w Polskim Radiu we wrześniu 1939 roku i w czasie konspiracji. W Powstaniu Warszawskim redagował audycję "Dzień walki". – Był nowoczesnym, myślącym Polakiem – wspominał Edmunda Osmańczyka wieloletni pracownik Polskiego Radia Maciej Józef Kwiatkowski.
2024-08-10, 05:50
111 lat temu, 10 sierpnia 1913 roku, urodził się Edmund Osmańczyk, dziennikarz, publicysta i politolog.
Pochodził ze wsi Jagielno, położonej na skraju Śląska Opolskiego, który znajdował się w niemieckich granicach i nie wszedł w skład niepodległej Polski. Rodzina Osmańczyka kultywowała polską świadomość narodową i młody Edmund wzorem swoich przodków wyjechać pobierać naukę w szkole ojców marianów w podwarszawskich Bielanach. Ukończyłem je zdaniem matury w 1932 roku.
– Edmund Osmańczyk był człowiekiem wielkiego, nowoczesnego formatu. Wśród wielu tytułów do chwały i sławy niech nie zaginie jego wieloletnia serdeczna więź z Polskim Radiem. Po raz pierwszy wystąpił przed mikrofonem Polskiego Radia w Katowicach 19 października 1936 roku, bezpośrednio po zjeździe Związku Polaków w Niemczech na Górze św. Anny – mówił Maciej Józef Kwiatkowski w swojej audycji "Z historii radia". – Swemu pierwszemu wystąpieniu radiowemu dał tytuł "Byliśmy, jesteśmy, będziemy", który szybko stał się hasłem Polaków w Niemczech.
Posłuchaj
Osmańczyk był aktywnym działaczem funkcjonującego w dwudziestoleciu międzywojennym Związku Polaków w Niemczech. Był współtwórcą znaku organizacji, tzw. "rodła". W 1938 roku wziął udział w Kongresie Polaków w Niemczech, który został zorganizowany na 15-lecie działalności Związku. Nagrał wówczas przebieg wydarzenia na taśmie magnetofonowej i potajemnie przewiózł je do Polski. Sprawozdanie Osmańczyka zostało wyemitowane na falach wszystkich rozgłośni Polskiego Radia 12 marca 1938 roku.
REKLAMA
Posłuchaj
Posłuchaj
Poświęcenie w czasie II wojny światowej
W sierpniu 1939 roku zdezerterował z Wehrmachtu i uciekł do Polski. 31 sierpnia rozpoczął pracę w warszawskiej rozgłośni Polskiego Radia jako redaktor audycji w języku niemieckim. W obawie przed wykryciem przez niemiecki wywiad posługiwał się pseudonimem Jan Gor, którego używał już do końca okupacji.
5 września nie zdecydował się na ewakuację wraz z dyrekcją Polskiego Radia i pozostał na stanowisku w ochotniczym zespole warszawskiej rozgłośni. Kontynuował redagowanie audycji w języku niemieckim i przygotowywał reportaże z frontu dookoła oblężonej Warszawy. 26 września otrzymał od prezydenta Stefana Starzyńskiego dowód na nazwisko Jana Krzemińskiego, dzięki któremu przeżył okupację niemiecką.
REKLAMA
– Kamuflaż był tak dobry, że Osmańczyk wraz z dowodem dostał nawet ciocię Krzemińską, która była gotowa zawsze poświadczyć autentyczność tożsamości siostrzeńca – opowiadał Maciej Józef Kwiatkowski.
W latach okupacji służył w konspiracyjnym radiu i przygotowywał program na przewidywaną po wojnie Rozgłośnię Śląską.
Wziął udział w Powstaniu Warszawskim i od 9 sierpnia do 3 października 1944 roku wygłaszał codzienne komentarze w programie Polskiego Radia na falach powstańczej radiostacji "Błyskawica". Jego audycja nosiła tytuł "Dzień walki". 21 września zmarł jego czteromiesięczny synek. Osmańczyk opowiedział o jego śmierci na falach radiostacji:
Powiązany Artykuł
Powstanie Warszawskie - zobacz serwis specjalny
– Przez 52 dni wołamy o pomoc dla żołnierzy i ludności cywilnej. Po wielokroć wołaliśmy o pomoc dla najbiedniejszych w stolicy, matek z małymi dziećmi, bo w Warszawie od 50 dni giną dzieci. A dziś rano wołającemu o tę pomoc pracownikowi Polskiego Radia zmarł jedyny synek maleńki, Łukasz Gor. Zagłodzony nie wytrzymał zapalenia płuc w zimnych ruinach domu na ulicy Wilczej. Matka krzyczy z rozpaczy, dobrzy ludzie zbijają trumienkę, a ja ojciec piszę 52. "Dzień walki", krzyk wołania o pomoc. Po to, aby wreszcie ustały krzyki oszalałych z rozpaczy matek. 52 dni nóż wbija się w serce. Warszawa walczy – odczytał tekst komentarza Maciej Józef Kwiatkowski w swojej audycji.
REKLAMA
Posłuchaj
Lata powojenne
W 1945 roku działał w Komitecie Obywatelskim Polaków Śląska Opolskiego, który powstał na rzecz opieki polskiej ludności Śląska i ustanowienia na jego obszarze polskiej administracji. Jako korespondent wziął udział w zdobyciu Berlina, a następnie relacjonował przebieg konferencji poczdamskiej i procesów norymberskich.
W 1946 roku napisał książkę "Sprawy polskie", w której zachęcał Polaków do wytężonej pracy oraz przewidywał odbudowę gospodarczą Niemiec i konieczność powojennej współpracy z niedawnym wrogiem. Wywołała wiele kontrowersji i po kilku latach została wycofana z obiegu przez komunistów. Sam Osmańczyk w okresie stalinizmu jako korespondent z Niemiec dał się zaangażować w propagandową machinę nowej władzy.
Posłuchaj
Posłuchaj
Po wojnie ponownie znalazł się w Polskim Radiu. Pracował wiele lat jako korespondent zagraniczny. W 1952 roku po raz pierwszy został posłem na Sejm PRL, którym był z przerwami aż do 1985 roku. W 1956 roku zwrócił uwagę na potrzebę rehabilitacji żołnierzy Armii Krajowej, której sam był członkiem. Był członkiem Rady Państwa w latach 1979-1980.
REKLAMA
Sierpień 1980 roku stał się przełomem dla Edmunda Osmańczyka, który stopniowo zaczął przechodzić do opozycji wobec władzy komunistycznej. Wziął udział w obradach Okrągłego Stołu po stronie opozycji, a w wyborach z 4 czerwca 1989 roku zdobył mandat senatora z okręgu opolskiego z listy Komitetu Obywatelskiego "Solidarność".
sa
REKLAMA