Był autorem takich prac jak "Podróże do piekieł" z 1937 roku czy wydane w Rzymie pośmiertnie "Portret Kanta i trzy eseje o wojnie" (1947).
- Z listów, z pism, które się zachowały, widać człowieka, który ogromnie ceni życie. Tę ogromną siłę życia, ten witalizm widać również w jego esejach - mówił w audycji Polskiego Radia Eligiusz Szymanis, literaturoznawca.
17:20 bolesław miciński biografia dźwiękowa.mp3 O twórczości Bolesława Micińskiego opowiada literaturoznawca Eligiusz Szymanis. Audycja z cyklu "Biografia dźwiękowa" prowadzona przez Grażynę Gronczewską (PR, 3.06.2001)
Gość radiowej audycji doceniał również styl, w jakim pisał Miciński. - W polskiej tradycji tego najwyższego pisania mało jest chyba równie pięknych tekstów o literaturze i co ważniejsze, równie pięknych tekstów o filozofii - słyszymy w audycji.
Filozof z Podola
Bolesław Miciński urodził się w miejscowości Mokra na Podolu na terenie dzisiejszej Ukrainy. Był bratankiem Tadeusza Micińskiego, jednego z najwybitniejszych i najbardziej tajemniczych twórców Młodej Polski.
Studiował filozofię na Uniwersytecie Warszawskim, naukę kontynuował w Paryżu i Grenoble. W latach trzydziestych był asystentem na UW i członkiem redakcji czasopisma filozoficznego "Zet".
- Było to bardzo ciekawe czasopismo, które miało propagować filozofię Józefa Hoene-Wrońskiego, a więc miało być próbą czegoś znamiennego - przeniesienia w wiek XX założeń romantycznego mesjanizmu, udowodnienia, że ta idea nie wyczerpała się - mówił Eligiusz Szymanis.
Bolesław Miciński w latach 1935-1938 współpracował z działem krytyki literackiej tygodnika "Prosto z mostu". Zrezygnował z niej w akcie protestu wobec radykalizacji linii programowej tego związanego ze środowiskiem narodowym czasopisma. Pracował również w Redakcji Literackiej Polskiego Radia.
Gdy wybuchła II wojny światowa, Bolesław Miciński przedostał się wraz z ciężarną żoną do Francji. Tam, w grudniu 1939 roku, urodziła się ich córka Anna i tam, w maju 1943 roku zmarł z powodu gruźlicy w wieku zaledwie 32 lat.
"Mój ojciec był postacią niezwykłą"
Przez długie lata po wojnie twórczość Bolesława Micińskiego znana była tylko nielicznym. Dopiero w latach 70. wydano tom z zebranymi pracami twórcy. Doszło do tego dzięki wysiłkowi jego córki, Anny Micińskiej, krytyczki literackiej, eseistyki, edytorki, która gromadziła opublikowane i niewydane wcześniej prace ojca.
- Z radością odkrywałam, że mój ojciec był postacią tak niezwykłą, tak wspaniałą - mówiła w radiowej audycji Anna Micińska i przyznała, że twórczość ojca poznała dopiero jako dorosła. - Myślę, że odkrycie ojca zaważyło na całym moim późniejszym życiu, utrwaliło wzorce postępowania i sposób myślenia.
10:10 portret pisarza - bolesław miciński.mp3 Audycja Joanny Szwedowskiej z cyklu "Portret pisarza" poświęcona postaci Bolesława Micińskiego z udziałem córki twórcy, Anny Micińskiej (PR, 25.05.1993)
Potrafił pisać o sprawach ważnych dla czytelnika
Najważniejszą część dorobku Bolesława Micińskiego stanowią eseje filozoficzne. W radiowej audycji Eligiusz Szymanis zwracał uwagę na wyjątkową umiejętność autora w wyjaśnianiu skomplikowanych tematów i "przekładania najbardziej subtelnych treści filozoficznych i najbardziej elitarnych poziomów literatury na poziom zwykłego ludzkiego doświadczenia".
- To, co Micińskiemu udawało się naprawdę, to pisać o Kancie, to pisać o filozofii, pisać o wielkich postaciach w ten sposób, że właściwie zawsze było to pisanie po części o sobie, a po części o sprawach ważnych dla czytelnika, który niekoniecznie musi orientować się w filozofii. Jednocześnie to nie była popularyzacja. Robił to, nie schodząc z najwyższego poziomu rozumienia. To udaje się tylko nielicznym - mówił Eligiusz Szymanis.
Podobnie, jako krytyk literacki w "Prosto z mostu", obchodził się z twórczością poetycką.
- Z ogromnym wyczuciem pisał o wierszach Kazimiery Iłłakowiczówny, o wierszach Skamandrytów, o Konstantym Ildefonsie Gałczyńskim. Umiał to robić w sposób taki, że jego ocena poezji stawała się poezją - mówił Eligiusz Szymanis. - Te eseje były jakby mówieniem Gałczyńskim czy Iłłakowiczówną.
Miciński traktował poezję jako sposób na opisanie rzeczywistości, a twórców poezji darzył najwyższym szacunkiem. Sam, w 1933 roku, wydał tomik poezji pt. "Chleb z Gietsemane".
- Dla niego poeta był kimś, kto dla wszystkich innych odkrywa świat na nowo, kto daje nowe okulary czy nową optykę postrzegania świata - dodał gość audycji.
Nienawiść do zniewolenia
Micińskiemu przyszło żyć i tworzyć w dobie rodzących się w Europie totalitaryzmów. Z problemem tym mierzył się nie tylko jako jego ofiara, ale również jako filozof.
Twórca przyznawał się, że nienawidzi totalitaryzmu właśnie za to, że go nienawidzi, ponieważ system ten rodzi w nim poczucie nienawiści, które jest mu z gruntu obce. Z kolei ta nienawiść budzi w nim poczucie dumy, ponieważ nie popełnia "grzechu letniości" wobec zła.
- Nienawiść do totalitaryzmu, do wszelakiego zniewolenia wynikała z poczucia indywidualności i prawa jednostki do istnienia w historii, a nie poddania się zbiorowości - mówiła w radiowej audycji Anna Micińska.
Zdaniem jej ojca człowiek schronienie przed zniewoleniem może znaleźć w kulturze, której powinien służyć, bowiem to ona "stanowi o wolności człowieka".
"Strażnik wartości najwyższych"
Miciński przyjaźnił się z Witkacym, którego uważał za mistrza. Obu łączyło przekonanie o zbliżającym się kryzysie cywilizacji, obaj uważali, że nadchodzi świat pozbawiony wartości duchowych, a to one decydują o człowieczeństwie.
Ale obu twórców zbliżało nie tylko podobne, katastroficzne spojrzenie na rzeczywistość.
- Łączyło ich to samo, czyli najwyższe wymagania stawiane sobie i wobec tego, innym - wyjaśniała córka Micińskiego w audycji Joanny Szwedowskiej z cyklu "Portret pisarza".
Filozof stał na stanowisku, że należy również wymagać od ludzi kultury, aby uchronić ją przed zalewem bylejakości.
- Ja nie mam złudzeń, że Miciński będzie czytany pod strzechami, natomiast myślę, że będzie zawsze strażnikiem tych wartości najwyższych i że pod jego myśli będą się chronić ludzie, którzy rzeczywiście czegoś od siebie i od tej kultury wymagają - oceniła Anna Micińska.
th/bm