Leszek Kołakowski: "kultura Europy nie może istnieć bez chrześcijaństwa"
Był jednym z najwybitniejszych polskich filozofów i człowiekiem pozornie pełnym sprzeczności. W czasach młodości zagorzały marksista, który następnie zdał sobie sprawę z marności tej ideologii i dokonał jej krytyki w monumentalnych "Głównych nurtach marksizmu". Przestrzegał Europę, że jej kultura nie może istnieć bez osoby Jezusa Chrystusa.
2023-07-17, 05:47
15 lat temu zmarł Leszek Kołakowski, filozof, historyk idei, eseista, autor "Głównych nurtów marksizmu", w 1966 roku wydalony z PZPR i pozbawiony prawa nauczania, w latach 1971–1991 wykładowca Uniwersytetu Oksfordzkiego.
Od marksizmu do jego krytyki
Pochodził z Radomia, podczas okupacji niemieckiej ukończył tajne liceum, a po zakończeniu wojny rozpoczął studia filozoficzne na Uniwersytecie Warszawskim.
W latach 40. zagorzały marksista. Jako filozof pragnął odnaleźć sens życia, którego łatwe odgadnięcie zdawał się zapewniać marksizm. Został jego zagorzałym zwolennikiem, a w 1950 roku znalazł się nawet w gronie sygnatariuszy listu skierowanego przeciwko profesorowi Władysławowowi Tatarkiewiczowi, który został oskarżony o atakowanie ustroju Polski Ludowej w trakcie swoich wykładów.
W 1953 roku obronił doktorat poświęcony filozofii Barucha Spinozy. Rozpoczął pracę na uniwersytecie, a jego poglądy stopniowo zaczęły ulegać ewolucji, co objawiło się szczególnie w połowie lat 50. wraz z przemianami zapoczątkowanymi odwilżą październikową. Kołakowski zaczął rozumieć błędy marksistowskiej ideologii i stawał się wobec niej coraz bardziej krytyczny.
REKLAMA
Po przemianach 1956 roku był jednym z twórców tzw. warszawskiej szkoły historyków idei, która kontynuowała przedwojenne tradycje filozofów Uniwersytetu Warszawskiego. W tym czasie Kołakowski pogodził się również z przywróconym do pracy na uczelni profesorem Tatarkiewiczem.
Posłuchaj
Wróg partii
Zajęcia prowadzone przez naukowców związanych z warszawską szkołą historyków idei, a zwłaszcza prowadzone przez Leszka Kołakowskiego, cieszyły się dużą popularnością wśród studentów ze względu na panującą na nich swobodę myślenia.
– W czasie moich studiów prof. Leszek Kołakowski był najjaśniejszą gwiazda naszego wydziału, ponieważ jego wykłady były bardzo ciekawe i prowadzone specyficznym, nieco archaizującym językiem – mówił prof. Jacek Migasiński w audycji Katarzyny Jankowskiej z cyklu "Naukowy zawrót głowy". – A poza tym zdradzały całkowitą oryginalność myślenia i nie poddawania się żadnym schematycznym regułom programowym ani żadnym dogmatycznym ideom ideologicznym.
Rzeczywiście Leszek Kołakowski był w latach 60. jednym z czołowych rewizjonistów. W październiku 1966 roku w budynku Instytutu Historycznego UW poprowadził wykład, który miał podsumować rozwój polskiej kultury w ostatnim dziesięcioleciu, które upłynęło od czasu odwilży październikowej. Przeprowadził wtedy dotkliwą krytykę polskiego życia publicznego.
REKLAMA
Wykład przelał czarę goryczy, Kołakowski został wydalony z PZPR i pozbawiony katedry na uniwersytecie za radykalną krytykę działań partii i prowadzenie zajęć niezgodnie z linią polityczną marksizmu. Atakował go nawet sam Władysław Gomułka.
Jeszcze większa marginalizacja Kołakowskiego nadeszła po wydarzeniach marca 1968 roku, kiedy został pozbawiony prawa do nauczania i publikacji. Filozof uznał, że nie ma dla niego miejsca w Polsce i wyjechał z kraju.
Na emigracji
Po kilkuletnim pobycie w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych osiadł w Wielkiej Brytanii, w której w 1971 roku dostał stanowisko profesora filozofii na uniwersytecie w Oksfordzie. W latach 1976-1978 wydał w kilku tomach swoje największe dzieło - "Główne nurty marksizmu", w którym dokonał szczegółowej i krytycznej analizy rozwoju ideologii marksistowskiej.
– Kiedy został zmuszony do emigracji, jego ewolucja ideowa zmierzała w stronę poglądów liberalnych, konserwatywnych i ostatecznie zaangażowanych w poszukiwanie transcendencji, czyli stosunku do religii. Można powiedzieć, że nieustającym motywem światopoglądu Leszka Kołakowskiego było poszukiwanie sensu życia – powiedział prof. Jacek Migasiński w audycji Polskiego Radia z 2015 roku.
REKLAMA
Posłuchaj
Utrzymywał silne związki z Polską, publikował w emigracyjnej prasie oraz współpracował z demokratyczną opozycją. Powrócił do ojczyzny dopiero po transformacji ustrojowej i upadku PRL, ale do końca życia mieszkał na stałe w Oksfordzie.
sa
REKLAMA