Historia

Cyniczna gra Stalina. Moskwa wobec Powstania Warszawskiego

Ostatnia aktualizacja: 29.07.2022 06:00
29 lipca 1944 roku Związek Patriotów Polskich poprzez propagandowe sowieckie Radio Moskwa wezwał mieszkańców Warszawy do rozpoczęcia powstania przeciwko Niemcom. Był to element cynicznej gry Stalina, która miała ułatwić komunizację Polski.
Wyzwolenie Pragi przez wojska polskie i sowieckie we wrześniu 1944
Wyzwolenie Pragi przez wojska polskie i sowieckie we wrześniu 1944Foto: Wikimedia Commons/domena publiczna

W końcu lipca 1944 roku warszawiacy w napięciu oczekiwali zbliżających się dni. Widok pośpiesznie ewakuujących się Niemców oraz nadciągającej Armii Czerwonej czyniły atmosferę w mieście jeszcze bardziej napiętą.

Powstanie Warszawskie - zobacz serwis specjalny

Na trzy dni przed wybuchem powstania mieszkańcy Warszawy mogli usłyszeć przekazywaną przez Radio Moskwa odezwę sterowanego przez Sowietów Związku Patriotów Polskich. Jej treść brzmiała:

"Warszawa drży w posadach od ryku dział. Wojska radzieckie nacierają gwałtownie i zbliżają się do Pragi. Nadchodzą, aby przynieść nam wolność. Niemcy wyparci z Pragi będą usiłowali bronić się w Warszawie. Zechcą zniszczyć wszystko. W Białymstoku burzyli wszystko przez sześć dni. Wymordowali tysiące naszych braci. Uczyńmy, co tylko w naszej mocy, by nie zdołali powtórzyć tego samego w Warszawie.

Ludu Warszawy! Do broni! Niech cała ludność stanie murem wokół Krajowej Rady Narodowej, wokół warszawskiej Armii Podziemnej. Uderzcie na Niemców! Udaremnijcie ich plany zburzenia budowli publicznych. Pomóżcie Czerwonej Armii w przeprawie przez Wisłę. Przysyłajcie wiadomości, pokazujcie drogi. Milion ludności Warszawy niech stanie się milionem żołnierzy, którzy wypędzą niemieckich najeźdźców i zdobędą wolność."

Posłuchaj
16:18 Wieczór kulturalny 30-07-2010.mp3 – Liczba ofiar nigdy nie odgrywała roli dla Rosjan. Stalin w rozmowie z delegacją PKWN nawet powiedział z zadowoleniem, że wreszcie Polacy poczuli, co znaczy wojna – mówił prof. Nikołaj Iwanow, autor książki "Powstanie Warszawskie widziane z Moskwy" w rozmowie z Magdaleną Mikołajczuk w audycji z cyklu "Kulturalna Jedynka". (PR, 30.07.2010)

Zmienne koleje sowieckiej propagandy

Następnego dnia, 30 lipca 1944 roku, komunikat został powtórzony przez polskojęzyczną komunistyczną Radiostację im. Tadeusza Kościuszki. Rozgłośnia ta nadawała audycje od sierpnia 1941 z terytorium Związku Sowieckiego, ale przez trzy lata swojej pracy utrzymywała, że działa w konspiracji na terenie okupowanej Polski.

Latem 1944 roku wydawała gorące odezwy zagrzewające Polaków do wzniecenia powstania i podjęcia otwartej walki z niemieckim okupantem. Zakończyła swoją działalność 22 sierpnia 1944 roku i poleciła słuchaczom świeżo odtworzone Polskie Radio Lublin.

Tymczasem Armia Czerwona, posuwająca się dotąd w niemal błyskawicznym tempie, zatrzymała swoją ofensywę na początku sierpnia 1944 roku. Zadecydowały o tym kalkulacje Józefa Stalina, który uważał, że zniszczenie Warszawy i wykrwawienie się polskiego podziemia ułatwi przyszłą komunizację Polski.

Niedługo po 1 sierpnia 1944 roku przekaz sowieckiej propagandy diametralnie się zmienił. Propagandowe gazety zaroiły się od antypolskich artykułów, a Powstanie Warszawskie zaczęło być nazywane "zbrodniczą awanturą".

Cień Stalina wisi nad Warszawą

Dyktator Związku Sowieckiego był skłonny wesprzeć powstańców tylko w stopniu, który pozwalał na przedłużenie walki i agonii miasta. Na początku sierpnia 1944 roku o pomoc błagał go polski premier Stanisław Mikołajczyk, ale dyktator zwlekał i tłumaczył się brakiem możliwości wsparcia Powstania Warszawskiego przez Armię Czerwoną.

– Stalin wysunął koncepcję, która niestety obowiązuje w historiografii rosyjskiej do dzisiaj. Mówił, że żołnierze byli zmęczeni, drogi zaopatrzenia były nadmiernie rozciągnięte, nie było możliwości pomocy, a powstanie wybuchło bez porozumienia z Armią Czerwoną – mówił prof. Nikołaj Iwanow w audycji Magdaleny Mikołajczuk z cyklu "Kulturalna Jedynka".

Warsaw_Uprising_-_Baon_Czata_with_PIAT_guns.jpg
Powstanie Warszawskie. 75. lat temu rozpoczął się desant na Czerniakowie

Stalin nie zgodził się nawet na udostępnienie lotnisk alianckim samolotom, które nadlatywały nad Warszawę ze zrzutami zaopatrzenia. Zmienił zdanie dopiero we wrześniu 1944 roku, kiedy powstańcy nie mieli żadnych szans na zwycięstwo. Wkrótce polska stolica skapitulowała. Za cenę śmierci nawet 200 tysięcy warszawiaków Stalin mógł uznać siebie za zwycięzcę.

– Liczba ofiar nigdy nie odgrywała roli dla Rosjan. Stalin nawet podchodził do tego sarkastycznie i w rozmowie z delegacją PKWN powiedział z zadowoleniem, że wreszcie Polacy poczuli, co znaczy wojna – powiedział prof. Nikołaj Iwanow w audycji Polskiego Radia z 2010 roku.

sa

Czytaj także

Powstanie Warszawskie. Posłuchaj wspomnień gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego o okolicznościach wybuchu zrywu

Ostatnia aktualizacja: 31.07.2024 05:55
– Pamiętam, było to w sobotę albo niedzielę 30 lipca. Przebywałem wraz z całym sztabem w lokalu konspiracyjnym przy ulicy Pańskiej 6. To tam właśnie zapadła decyzja o wybuchu powstania – wspominał gen. Tadeusz Bór-Komorowski w rozmowie z Janem Nowakiem-Jeziorańskim, ówczesnym dyrektorem Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pierwsze zrzuty aliantów - wspomnienia lotników znad powstańczej Warszawy

Ostatnia aktualizacja: 04.08.2024 05:54
- Już z daleka widzieliśmy Warszawę, ponieważ było to jedno morze płomieni. To był lot szalenie szarpiący nerwy. Myśleliśmy ze współczuciem o ludziach, którzy byli pod nami – opowiadał Stanley Johnson, brytyjski lotnik.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Powstanie Warszawskie. W sierpniu 1944 świat patrzył na walczącą Warszawę

Ostatnia aktualizacja: 10.08.2024 06:00
– Tu zęby mamy wilcze, a czapki na bakier. Nikt nie płacze w powstańczej Warszawie. Tu serce Polski, tu mówi Warszawa. Nam ducha starczy dla nas. Oklasków też nie trzeba. Żądamy amunicji! – raportowała światu powstańcza radiostacja "Błyskawica".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kolosalne straty wojenne Warszawy. Raport za lata 1939-1945

Ostatnia aktualizacja: 01.09.2024 05:39
W czasie powstania warszawskiego mogło zginąć od 150 do 200 tysięcy Polaków, w tym jedynie 16 tysięcy z nich było żołnierzami. Raport przygotowany w 2004 roku oszacował straty poniesione przez Warszawę na 45,3 miliarda dolarów.
rozwiń zwiń