Historia

Muzyka i góry. Pasje Mieczysława Karłowicza

Ostatnia aktualizacja: 08.02.2022 05:47
8 lutego 1909 roku podczas samotnej wyprawy narciarskiej zginął, zasypany lawiną śnieżną pod Małym Kościelcem, Mieczysław Karłowicz, 33-letni znakomity kompozytor.
Mieczysław Karłowicz w Tatrach, 1907 r.
Mieczysław Karłowicz w Tatrach, 1907 r.Foto: Forum

Posłuchaj
29:10 mieczysław karłowicz___292_09_i.mp3 Mieczysław Karłowicz. Portret wielostronny (PR, 2009)

- Mieczysław Karłowicz był niespokojną duszą, wciąż w poszukiwaniu inspiracji. Żył swoimi pasjami - mówiła w radiowej Trójce Dorota Serwa, dyrektor Filharmonii Szczecińskiej, która nosi imię tego cenionego kompozytora. Wśród pasji Mieczysława Karłowicza, obok fotografowania, są dwie główne: muzyka i góry.

Widok piękny bez zastrzeżeń 1200.jpg
Tatrzańskie fotografie Mieczysława Karłowicza

"Pamiętam, jak słuchał swoich pieśni"

Do historii polskiej kultury przeszedł przede wszystkim jako autor muzyki. Jego twórczość, jak opowiadał w Polskim Radiu Jacek Melchior, wyrasta z fascynacji muzyką Piotra Czajkowskiego, Ryszarda Straussa i Ryszarda Wagnera.

Mieczysław Karłowicz to, po pierwsze, twórca pieśni. Napisał ich niemalże trzydzieści, zachowało się dwadzieścia jeden. Tworzył je do tekstów Tetmajera, Asnyka czy Słowackiego, a tym, co je łączyło, była swoista atmosfera smutku i melancholii, jakby przeczucie czegoś tragicznego.

- Mieszkały u nas jedna pani z dwiema córkami, obie przystojne, a przy tym ładnie grały i śpiewały. Starsza miała szalony temperament, młodsza była delikatna. Gdy przychodził do nas Karłowicz, śpiewały przy nim jego pieśni. Lubił wykonania tej młodszej, właśnie te bardziej subtelne i delikatne - wspominała w archiwalnym radiowym nagraniu Irena Zaruska, żona Mariusza Zaruskiego, słynnego taternika.

"Niczym Ennio Morricone"

Drugą, ważniejszą, dziedziną muzyczną Mieczysława Karłowicza jest symfonika. Jego późnoromantyczne poematy symfoniczne z jednej strony przywołują, podobnie jak przy pieśniach, nastrój przemijania, niepowodzenia czy smutku. Z drugiej strony jednak mogą dla dzisiejszego odbiorcy, zwracał uwagę Jacek Melchior, przypominać… muzykę filmową.

staśkiewicz1200.jpg
"U Karłowicza czuje się słowiańskość i dużo śpiewności"

– Ci, którzy znają jego muzykę, mogliby z powiedzeniem zakrzyknąć, że to był wspaniały kompozytor filmowy! Kiedy przypominałem sobie jego poematy symfoniczne, doszedłem do wniosku, że mógłby dziś być drugim Ennio Morricone. To jest tak szalenie ilustracyjna, w dobrym tego słowa znaczeniu, muzyka – oceniał Jacek Melchior.

***

Czytaj także:

***

Tatry. Miłość i śmierć

- W górach był milczący, skupiony, widać było, że przeżywa te wędrówki - wspominał w jednym z archiwalnych nagrań uczestnik grupowej wycieczki po Tatrach zorganizowanej przez Mieczysława Karłowicza.

Bo Tatry były wielką miłością młodego kompozytora. Był jednym z wybitnych taterników owych lat, dokonał kilkanaście zimowych i letnich, pierwszych w ogóle, wejść na szczyty lub przełęcze. Wiele wypraw odbył samotnie, inne w towarzystwie wypróbowanych druhów. Dokonał m.in. pierwszego przejścia na nartach z Hali Gąsienicowej przez Liliowe, Zawory i Koprową Przełęcz, do Szczyrbskiego Jeziora.

Kiedy zaginął 8 lutego 1909 roku, na ratunek wyruszyli Mariusz Zaruski i - najlepszy narciarz wśród przewodników - Stanisław Gąsienica-Byrcyn. - Mój mąż poszedł szukać Karłowicza na prośbę matki kompozytora. Gdy dotarł na miejsce, zobaczył przejście lawiny, zorientował się, że Karłowicz musiał już nie żyć. Przysłał do mnie kartkę z tą informacją. Poszłam do pani Karłowiczowej i byłam przy niej do momentu, aż odnaleziono ciało. Musiałam udawać, że nic nie wiem – wspominała te dramatyczne chwile Irena Zaruska.

Śmierć Mieczysława Karłowicza przyczyniła się do zatwierdzenia 29 października 1909 roku przez namiestnictwo austriackie statutu Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W miejscu tragicznej śmierci kompozytora umieszczono obelisk skalny, na którym Mariusz Zaruski wykuł napis: "Mieczysław Karłowicz tu zginął pod lawiną śnieżną dnia 8 lutego 1909 roku. Non omnis moriar".

Fot. Polona/Biblioteka Narodowa Fot. Polona/Biblioteka Narodowa

jp

Czytaj także

Karłowicz w Londynie, recenzja w "Płytomanii"

Ostatnia aktualizacja: 08.10.2017 18:44
Za sprawą naszego dyrygenta, Grzegorza Nowaka, muzyka Mieczysława Karłowicza trafiła na pulpity Royal Philharmonic Orchestra oraz na płytę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jakub Jakowicz: utwór Karłowicza to momentami taka symfonia koncertująca

Ostatnia aktualizacja: 26.02.2018 15:31
- W "Koncercie skrzypcowym A-dur" Mieczysława Karłowicza niesamowity i przepiękny jest dialog grupy dętej ze szkrzypcami - mówił w Dwójce skrzypek Jakub Jakowicz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Życie Mieczysława Karłowicza w obrazie Tomasza Knittla

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2020 13:00
– Mieczysław Karłowicz był niespokojną duszą, wciąż w poszukiwaniu inspiracji. Żył swoimi pasjami. Tomasz Knittel w swoim filmie pokazał fascynującego człowieka o wielu obliczach, emocjach i takiego, który potrafił oddać wiele w swojej muzyce – mówi Dorota Serwa, dyrektorka Filharmonii Szczecińskiej.
rozwiń zwiń