Dokument ów sankcjonował nowy podział Mazowsza, który pisemnie potwierdzono z nowym dniem tygodnia i był nim poniedziałek. Wcześniej, 20 kwietnia, zmarł książę mazowiecki Bolesław II i w ciągu dwu dni jego trzej synowie zmuszeni byli "przedyskutować" ostatnią wolę ojca. Znali ją dość dobrze, bo już w 1310 roku Bolesław II obdzielił intencyjnie przyszłe władanie częściami Mazowsza.
Najstarszy Siemowit II dostał środkową część ze stolicą w Rawie Mazowieckiej. Pod jego władztwem znalazły się księstwa rawskie z Sochaczewem, Zakroczymiem, Gostyninem, Ciechanowem i Wizną. Co ciekawe, dokumenty mówią, że już od 1310 roku samodzielnie władał księstwem z Warszawą i Liwem jako głównymi grodami przyznanych włości. Młodsi bracia nie mieli tyle szczęścia... Na swoje posiadanie musieli czekać do śmierci ojca. I tak Trojden I otrzymał część ze stolicą w Czersku, a Wacław dzielnicę ze stolicą w Płocku. Tak oto dokument nowego podziału Mazowsza wskazuje "pana warszawskiego" w tytulaturze książęcy włości Siemowita II.
Wcześniejsze siedliska
Z pewnością nie był to jedyny tego typu dokument mówiący o istnieniu Warszawy. Jednak jest to najwcześniejszy z zachowanych. Siedliska w obrębie obecnej Warszawy istniały i były notowane już kilka wieków wcześniej. Jednym z najstarszych miejsc, już z przełomu IX i X wieku, jest gród Stare Bródno - i nieco późniejsze Gocław i Kamion (obecnie Kamionek na Pradze Południe). Jak widać, najstarsze zabudowania mieściły się w obrębie wschodnich brzegów Wisły. Zachodnie lokacje pojawiły się nieco później i były to: najpierw Jazdów, a później obecny Solec czerpiący swoją nazwę od przystani, przy której handlowano solą w spływającą barkami z okolic Krakowa. Tam właśnie znajdowały się osada targowa i przeprawa rzeczna.
Po zniszczeniu Jazdowa przez wojska litewsko-ruskie książę płocki Bolesław II założył ok. 4 kilometrów na północ z biegiem Wisły - na terenie istniejącego już Solca właśnie - gród książęcy razem z rozrastającym się podgrodziem, noszących wspólną nazwę Warszowa. Co ciekawe osada ta otrzymała lokację miejską jako Stara Warszawa około 1300 roku. Jak widać, w pierwszych wiekach osadnictwa w obecnym miejscu Warszawy kształtowało się już od IX wieku i w pierwszej kolejności były to niewielkie skupiska mieszkalne i kupieckie. A to z racji świetnego ułożenia terenu, na nizinie okalającej brzegi spławnej rzeki. Wtedy był to największy trakt handlowy w Polsce.
"Warszawa" według legend
Oczywiście istnieją bajki, przekazywane w legendach, opisujące skąd wzięła się nazwa naszej stolicy. Że niby jakiś Wars i jakaś Sawa, że rybak, że syrena, że małżeństwo, które połączyło się ogromną, dozgonną miłością. Szanujemy legendy, bo są one wyrazem magicznego charakteru opisywanych miejsc i zdarzeń. Warto też zajrzeć w ich opisanie, choćby w "Warszawikii":
"Najbardziej prawdopodobną genezą nazwy miasta jest jej pochodzenie od imienia właściciela okolicznych ziem, Warsza z rodu Rawów, z czego wyciągnięta została nazwa miejscowa Warszowa, oznaczająca ziemie Warsza. W wyniku zmian w języku polskim nazwa przekształciła się na współcześnie znaną nazwę Warszawa. Istnieją także dwie legendy dotyczące pochodzenia nazwy miasta. Pierwsza z nich wiąże się z imionami mitycznych mieszkańców rozległych puszcz w tej okolicy – Warsa i Sawy, natomiast druga łączy się z rzekomym okrzykiem Warz Sawa wydawanym przez żeglarzy dobijających w tej okolicy do brzegu, wołających znaną z dobrego gotowania kucharkę Sawę".
"Warszewa" i "Warszowa"
Tu należy też zwrócić uwagę, że dwie pierwsze nazwy Warszawy, czyli "Warszewa" i "Warszowa" wynikały z uwarunkowań dialektycznych ówczesnego Mazowsza. Wielu jednak uważa "Warszowę" za tę najbardziej pierwotną nazwę, którą potwierdzają dokumenty raz w języku łacińskim - "Varsovia" - raz w języku francuskim - "Varsovie". Nazwa "Warszewa" pochodziła bardziej z ludowej wymowy. W jednym i drugim przypadku samogłoskę "a" po spółgłoskach miękkich, jak choćby "sz", wzdłużano pierwotnie w "e" lub "o". Dopiero w wieku XV powrócono do pierwotnej formy "Warszawa", uznając poprzednie za zbyt gwarowe i różnicujące. Od wieku XVI obecna nazwa była już ogólnie powszechna.
Syrenka wybiera Warszawę
Pozostaje szacunek i wdzięczność bajkowym legendom, których istnienie datuje się już od najwcześniejszych lat istnienia w okolicach Mariensztatu, Solca i Ujazdowa osad ludzkich i ośrodków handlowo-kupieckich. To właśnie ta najsłynniejsza legenda stoi za tak pięknym herbem Warszawy... Poświęćmy chwilę tej "historii" zamieszczonej na stronie podróżowania po Warszawie warsawtour.pl:
"Dawno temu, kiedy Warszawa była rybacką osadą, morza i rzeki zamieszkiwały złotowłose syreny. Pewnego dnia jedna z nich wyruszyła w drogę z Bałtyku na południe. Płynęła Wisłą, podziwiając mijane krajobrazy, a gdy się zmęczyła, postanowiła odpocząć na piaszczystym brzegu rzeki u stóp dzisiejszego Starego Miasta. Okolica wydała się Syrence prześliczna. – Jak tu ładnie! Dlaczego nie miałabym tu zamieszkać? – pomyślała i tak zrobiła. W dzień pluskała się na płyciznach, noce spędzała w głębinie. Lubiła płatać figle, a okoliczni rybacy dziwili się, że ktoś mąci wodę i wybiera im ryby z sieci!". Rybacy chcieli schwytać Syrenkę, ale ta "nie przestraszyła się rybaków i zaczęła śpiewać pieśń o Wiśle. W jej śpiew zasłuchały się zwierzęta: bobry wysunęły pyszczki z nor, a kormorany usiadły na dryfujących kłodach drewna. Rybacy zaś wzruszyli się tak bardzo, że zaniechali swych zamiarów i przyrzekli, że nie zrobią Syrence krzywdy".
Przyszło im też bronić Syrenkę podstępnie schwytaną przez chciwego kupca. Rybacy usłyszeli jej płacz i siła ją uwolnili, a "uradowana Syrenka, z wdzięczności za zwróconą wolność przyrzekła rybakom, że zawsze będzie strzec ich oraz grodu". Piękne!
PP