Niesforny psiak i wystawa
Konkurs powstał dzięki inicjatywie polskiego pianisty profesora Jerzego Żurawlewa, działającego z inspiracji wybitnego chopinisty i swojego nauczyciela Aleksandra Michałowskiego. Pierwsza edycja wydarzenia odbyła się w dniach 23-30 stycznia 1927 roku w Filharmonii Narodowej w Warszawie. Zwyciężył wówczas muzyk pochodzący z ZSRR Lew Oborin, drugą nagrodę natomiast otrzymał obywatel Rzeczpospolitej Stanisław Szpinalski.
Turniej okazał się wielkim sukcesem, a jego kolejne etapy były chętnie śledzone nie tylko w Polsce, lecz także za granicą. Nic więc dziwnego, że zdecydowano się przygotować jego drugą odsłonę.
I tak w marcu 1932 roku przybyło do Warszawy osiemdziesięciu dziewięciu pianistów z osiemnastu krajów – między innymi z ZSRR, Belgii, Republiki Austriackiej, Czechosłowacji oraz z Portugalii. Do finału przeszło czternastu z nich.
– Międzynarodowe było również 22-osobowe jury. Organizatorzy słusznie doszli do wniosku, że tu nie chodzi o to, byśmy uczyli innych, jak grać Chopina, tylko żeby ten Chopin rozszedł się na cały świat i żeby w każdym kraju był inny styl chopinowski – wyjaśnił Jerzy Waldorff.
04:28 4.10 Waldorf 2.mp3 Konkurs Chopinowski z 1932 roku we wspomnieniach Jerzego Waldorffa. Audycja z cyklu "Kronika Konkursu Chopinowskiego". (PR, 04.10.2015)
Jury II Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego. Pierwszy z prawej Jerzy Żurawlew (1932 r.). Źródło: NAC/dp
Zwycięzcą turnieju został Alexander Uninsky (który zdobył również nagrodę Polskiego Radia za najlepsze wykonanie mazurków), drugi był natomiast niewidomy Węgier Imré Ungár. Z informacji podanych na oficjalnej stronie Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego imienia Fryderyka Chopina wynika, że początkowo muzycy zdobyli pierwsze miejsce ex aequo, jednak z powodu protestów Ungára, ostatecznie zarządzono losowanie.
Jerzy Waldorff na antenie Polskiego Radia wspominał, że podczas występu jednego z uczestników – Polaka Edmunda Rezlera – miało miejsce przykre zdarzenie.
– Kiedy siadł na estradzie do fortepianu nagle, z jednego z balkonów, zaczął szczekać pies. No więc naturalnie przewodniczący jury dzwonkiem przerwał grę. Wtedy był taki obyczaj, że jeżeli któryś z kandydatów źle grał, przerywano mu za pomocą dzwonka. Biedny Rezler trzy razy zaczynał grę, aż w końcu zrezygnował i ustąpił z konkursu – opowiadał krytyk muzyczny w audycji z cyklu "Kronika Konkursu Chopinowskiego".
Grupa uczestników konkursu oczekuje na wyniki w towarzystwie Jerzego Szwajcera – karykaturzysty, rysownika i dziennikarza (w środku). Źródło: NAC/dp
Japonki, bale i awantury
Widok na estradę podczas wykonywania koncertu chopinowskiego przez jednego z uczestników; z lewej – jury, w środku – uczestnicy, którzy uzyskali największą ilość punktów podczas eliminacji. Źródło: NAC/dp
Kolejna, trzecia już edycja wydarzenia rozpoczęła się 21 lutego, a zakończyła 13 marca 1937 roku. Warszawa powitała wówczas dwustu pięćdziesięciu pianistów z całego świata, którzy wyrazili chęć udziału w turnieju. W samym konkursie ostatecznie wzięło jednak udział osiemdziesiąt osób z dwudziestu jeden krajów – po raz pierwszy pojawili się między innymi reprezentanci Finlandii, Estonii, Wielkiej Brytanii, Rumunii i Japonii.
– Wśród Polaków byli tacy doskonali pianiści jak Jan Ekiert, który później wielokrotnie zasiadał w jury Konkursu Chopinowskiego, oraz Witold Małcużyński, zdobywca trzeciego miejsca, który potem stał się jednym z najpopularniejszych pianistów na świecie – opowiadał Jerzy Waldorff.
04:09 Kronika Konkusu Chopinowskiego 5.10.2015 (3).mp3 Jerzy Waldorff przybliża historię III Konkursu Chopinowskiego. Audycja "Kronika Konkursu Chopinowskiego". (PR, 5.10.2015)
Zwyciężył Rosjanin Jakow Zak (który otrzymał także Nagrodę Polskiego Radia za najlepsze wykonanie mazurków), drugie miejsce zajęła jego rodaczka Roza Tamarkina. Wraz z nimi na podium stanął również wspomniany już Witold Małcużyński.
Najwyżej ocenieni uczestnicy konkursu od lewej: laureat I nagrody Jakow Zak, laureatka II nagrody Roza Tamarkina, laureat III nagrody Witold Małcużyński, laureat IV nagrody Lance Dossor. Źródło: NAC/dp
W 1937 roku umiejętności pianistów oceniała trzydziestoosobowa komisja, której przewodził kompozytor i pedagog Adam Tadeusz Wieniawski.
– Jury było znakomite. Był Emil von Sauer, ostatni uczeń Liszta, który przyjechał z Wiednia. Następnie był wielki Niemiec Wilhelm Backhaus, Francuz Lazare Lévy i Harry Neuhaus, kuzyn Szymanowskiego, który był znakomitym moskiewskim pedagogiem – mówił Jerzy Waldorff na antenie Polskiego Radia.
Podczas trzeciej edycji konkursu po raz pierwszy doszło do awantury wywołanej przez publiczność.
– Wśród kandydatów były dwie Japonki. Jedną z nich była Chieko Hara, śliczna jak motyl w tym swoim kimono. Grała bardzo dobrze, chociaż nie tak dobrze jak inni. I to właśnie o to, że nie wygrała, publiczność zrobiła taką awanturę. A czekała na wyrok jury do wpół do trzeciej rano – wspominał krytyk muzyczny.
Japońska pianistka Chieco Hara, w trakcie koncertu na przyjęciu w Zamku Królewskim. Źródło: NAC/dp
Konkurs zwieńczył – jak zresztą dwie poprzednie edycje – bal wydany na Zamku Królewskim.
Sędziowie, którzy nie mogli patrzeć na pianistów
– Następny konkurs miał być w roku 1942, ale przyszła wojna i nie było o tym mowy. Po wojnie natomiast cała Warszawa była zburzona. Niemniej władze ówczesne chciały pokazać, że Polska pod patronatem naszego wielkiego przyjaciela i dobroczyńcy od razu tak rozkwitła, że już jest Konkurs Chopinowski – ironizował Jerzy Waldorff na antenie Polskiego Radia.
03:35 Dwojka Kronika Konkursu Chopinowskiego 6.10.2015.mp3 O pierwszym powojennym Konkursie Chopinowskim opowiada Jerzy Waldorff. Audycja z cyklu "Kronika Konkursu Chopinowskiego". (PR, 6.10.2015)
Turniej rozpoczął się 15 września, a zakończył 15 października 1949 roku. Wybór tej daty nie był przypadkowy – związany był bowiem z setną rocznicą śmierci Fryderyka Chopina. Został zorganizowany w gmachu Teatru Roma, ponieważ budynek Filharmonii został spalony podczas wojny.
Prócz miejsca, zmieniono również formułę konkursu – dodano nowy etap eliminacyjny przeznaczony dla kandydatów, którzy nie uczestniczyli w eliminacjach krajowych, a także podniesiono górną granicę wieku pianistów do 32 lat.
Jak wspomniał Jerzy Waldorff na antenie Polskiego Radia, sami jurorzy (łącznie dwadzieścia dziewięć osób) zostali usadzeni na pierwszym piętrze za drewnianymi żaluzjami, a nie na scenie, jak to było do tej pory. Pianiści natomiast występowali nie pod własnymi nazwiskami, ale posługiwali się wylosowanymi wcześniej numerkami. W ten kuriozalny sposób komuniści chcieli wyeliminować ewentualną stronniczość sędziów.
– Oczywiście ci głupcy polityczni nie wiedzieli o tym, że pianistę jako całość stanowi nie tylko gra, lecz także jego poza przy fortepianie, to jak kładzie palce na klawiaturze i nogi na pedałach – mówił Jerzy Waldorff.
W konkursie wzięło udział pięćdziesięciu czterech muzyków z czternastu krajów. Pierwszą nagrodę ex aequo otrzymały Polka Halina Czerny-Stefańska i Rosjanka Bella Davidovich.
jb
Podczas pracy nad artykułem korzystałam z informacji zawartych na oficjalnej stronie Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina.
kor-wm