Nie zdążyły jeszcze na dobre opaść kurz i pył po II wojnie światowej a już pierwsi mieszkańcy powoli wracają do swojej mocno podniszczonej wybuchami kamienicy. Taki jest sam początek serialu "Dom" - kultowej produkcji, którą z wypiekami na twarzy oglądała cała Polska. Przez zagruzowaną ulicę idzie matka z dzieckiem, mężczyźni zamurowują dziury w ścianach, gospodarz montuje bramę - wszyscy próbują się jakoś odnaleźć i urządzić w tych trudnych warunkach. Dopiero po kilku scenach jesteśmy świadkami faktycznego zakończenia wojny. W kolejnych 25 odcinkach śledzimy losy mieszkańców tego samego domu na tle wydarzeń najnowszej historii Polski aż do końca lat 70.
Witamy w PRL
W powojennej, zrujnowanej Warszawie - która jest figurą całego kraju - rodzi się nowe życie (dosłownie i w przenośni). Serial "Dom" należy zaliczyć do kina społecznego, obyczajowego, ponieważ przedstawione zostały tam losy kilku rodzin, reprezentujących najczęstsze postawy życiowe Polaków. Każdy z bohaterów ma swoje oczekiwania, plany i nadzieje i każdy z bohaterów zderza się - mniej lub bardziej boleśnie - z wielką historią oraz - co oczywiste - z polityką. Są tu przedstawiciele inteligencji, burżuazji, chłopów i robotników, wojska i aparatu władzy oraz represji.
Wielką zaletą serialu jest to, że nastrój epoki bardzo się udziela. Dzieje się tak, dlatego że realia czasów zostały wiernie oddane, ale nade wszystko charaktery i rozterki postaci pokazane w bardzo przejmujący sposób sprawiają, że widz się z nimi utożsamia. To niewątpliwa zasługa scenarzystów: Andrzeja Mularczyka i Jerzego Janickiego oraz ich solidnej kwerendy.
- W moim temperamencie autorskim leżało zawsze wyszukiwanie dramatów jednostkowych, dramatów ludzkich, losów ludzkich - przyznawał Andrzej Mularczyk w audycji Haliny Szopskiej w Polskim Radiu w 1985 roku. - Serial "Dom" to była propozycja Janusza Gazdy z Redakcji Filmowej Telewizji Polskiej, który zainspirował nas do napisania serialu o Warszawie w pewnym kameralnym ujęciu. I sprawa zaczęła się - jak zwykle w moim przypadku - od dokumentacji. Z powrotem grzebanie się w tym, co było wtedy - w 1945, 46, 47, 49 roku - ważne. A więc całe tygodnie spędzane nad zszywkami "Życia Warszawy", "Rzeczpospolitej" i gazet z tamtego okresu, aby nagromadzić jakiś materiał, który mógłby być fundamentem losów życia przyszłych bohaterów.
15:23 andrzej mularczyk___pr iii 94953_tr_0-0_111828653df0c688[00].mp3 "Andrzej Mularczyk". Audycja Haliny Szopskiej z cyklu "W pracowni pisarza". (PR, 25.10.1985)
Scenarzyści "Domu" to prekursorzy sagi rodzinnej, bliskiej krewnej dzisiejszych seriali i telenoweli. Jerzy Janicki pisał przez wiele lat słuchowisko radiowe "Matysiakowie", które zaczęto emitować w roku 1956, zaś Andrzej Mularczyk - słuchowisko "W Jezioranach". Obaj natomiast dzięki dużemu doświadczeniu w tworzeniu reportaży radiowych mieli wrażliwość na ludzi i wyczucie ciekawych historii.
Dom przy Złotej
Serial kręcono w sumie na przestrzeni 20 lat: w latach 1979-1982, następnie przerwę w zdjęciach do 1987 roku wymusiło wprowadzenie stanu wojennego. Zaś zmiany polityczne i ustrojowe spowodowały, że 3 i 4 serię realizowano w latach 1996-2000. Miało to bezpośredni wpływ na śmiałość reżysera, którego początkowo krępowała kontrola cenzury, a później - w latach 90. - mógł sobie pozwolić na dużo większą bezpośredniość.
Jan Łomnicki - doskonały i doświadczony dokumentalista, który wyreżyserował wszystkie odcinki - większość zdjęć wykonał w warszawskiej kamienicy, która odegrała rolę tytułowego domu w Śródmieściu, przy ul. Złotej 25.
- Naprawdę to Jan Łomnicki po ciężkiej walce dostał od Urzędu Miasta Warszawy kamienicę na Pańskiej, która miała iść do rozbiórki - wspominał scenarzysta Andrzej Mularczyk w audycji Ewy Sytej w Polskim Radiu. - Przeżyła z nami procedurę niszczenia tej resztki, która była po to, żeby pokazać ją jako ruinę, potem procedurę odbudowy, a teraz zobaczyć tam można elegancką restaurację biznesową, złote klamki i eleganckie podwórze - dodawał.
04:27 serial dom.mp3 "Andrzej Mularczyk - 30 lat serialu 'Dom'". Audycja Ewy Sytej z cyklu "Sygnały dnia". (PR, 09.11.2010)
Dzieło skończone
Z tego też powodu późniejsze zdjęcia przeniesiono do innych budynków przy Marszałkowskiej i Kowelskiej. Dokonano też licznych zmian obsadowych, ponieważ w międzyczasie niektórzy aktorzy zmarli, wyemigrowali lub zaangażowali się politycznie.
- Może nawet dobrze dla samej opowieści, że polityka, historia przerwała nam w stanie wojennym - oceniał Andrzej Mularczyk w Polskim Radiu. - Chyba 7-8 lat musieliśmy czekać, żeby to znowu się uruchomiło, ale może przez ten czas scedziły się w nas pewne doświadczenia, jakieś przemyślenia - dodawał.
Na fali sukcesu twórcy dostawali kilkakrotnie propozycje kontynuacji serii, jednak rezygnowali z tej możliwości w obawie przed obniżeniem poziomu i przekształceniem zamkniętego dzieła we współczesny serial - telenowelę.
az