"Solidarność" u Jana Pawła II. "Gdy na lotnisku ukazał się Wałęsa, zapanował chaos"
- Włoska służba bezpieczeństwa w teatralnych mundurach udawała, że utrzymuje porządek, ale z chwilą, gdy ukazał się Wałęsa, niosąc bukiet czerwonych goździków, na lotnisku zapanował zupełny chaos. Fotografowie zaczęli skandować "Walesa, Walesa", żeby tylko się do nich odwrócił – relacjonował Józef Biliński na antenie radia BBC.
2025-01-13, 05:40
13 stycznia 1981 roku delegacja NSZZ "Solidarność" na czele z Lechem Wałęsą przybyła do Rzymu. Ich wizyta we Włoszech trwała kilka dni, a jej kulminacyjnym momentem było spotkanie z papieżem Janem Pawłem II.
Powiązany Artykuł
40.rocznica wyboru papieża Polaka - zobacz serwis historyczny
Przygotowania do wizyty
Wybór krakowskiego arcybiskupa Karola Wojtyły na papieża w 1978 roku i jego pierwsza pielgrzymka do Polski w czerwcu 1979 roku wpłynęły na rozbudzenie w Polakach aspiracji wolnościowych. Podczas wizyty w Ojczyźnie (warto podkreślić, że odbyła się ona w 900. rocznicę śmierci św. Stanisława - biskupa, który zginął za nieposłuszeństwo wobec władzy świeckiej), Jan Paweł II wygłosił kilkanaście kazań, w których wezwał rodaków do pokonania lęku i obalenia komunizmu. Nic więc dziwnego, że w czasie sierpniowego strajku 1980 roku na bramie Stoczni Gdańskiej, obok wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej, zawisł właśnie portret papieża Polaka.
Zobacz także:
- 41. rocznica rejestracji NSZZ "Solidarność"
- Ta wizyta Jana Pawła II odmieniła oblicze polskiej ziemi
- 43 lata temu Karol Wojtyła został pierwszym papieżem Polakiem
- Sierpień 1980 - to był przełomowy moment
Wkrótce po rejestracji związku, w środowisku "Solidarności" pojawił się pomysł zorganizowania spotkania się z Janem Pawłem II. Stosowna ku temu okazja nadarzyła się na początku 1981 roku, gdy organizacja otrzymała propozycję wyjazdu do Włoch od trzech centrali związkowych - Włoskiej Powszechnej Konfederacji Pracy, Włoskiej Konfederacji Pracowniczych Związków Zawodowych i Włoskiej Unii Pracy.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Powstania Śląskie. Serwis specjalny
Samolot z polską delegacją na pokładzie wylądował na lotnisku im. Leonarda da Vinci w Rzymie 13 stycznia 1981 roku kilka minut po godzinie 11 rano. W skład reprezentacji wchodziło osiemnaście osób, w tym przewodniczący "Solidarności" Lech Wałęsa, współzałożycielka Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża Anna Walentynowicz i Tadeusz Mazowiecki (pełniący wówczas funkcję głównego doradcy Lecha Wałęsy). Na miejscu działaczy powitali przestawiciele włoskich centrali związkowych, wysłannik Ojca Świętego Jana Pawła II arcybiskup Giovanni Coppa oraz tłum reporterów.
Posłuchaj
Wizyta na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino
Delegaci zamieszkali w Domu Polskim (obecnie noszącym imię Jana Pawła II) na przedmieściach Rzymu. We Włoszech spędzili zaledwie kilka dni, jednak ich kalendarz po brzegi wypełniony był wizytami - wkrótce po przyjeździe spotkali się m.in. z włoską Polonią. Działaczami przez cały okres ich pobytu opiekowali się przedstawiciele Ojca Świętego – biskup Szczepan Wesoły, ksiądz Xawery Sokołowski i ksiądz Kazimierz Przydatek.
Powiązany Artykuł
Grudzień 1970 - zobacz serwis historyczny
14 stycznia związkowcy przybyli złożyć hołd polskim żołnierzom na cmentarzu Monte Cassino. - W otoczeniu tłumu fotografów delegacja weszła na teren Polskiego Cmentarza Wojennego. Zapalono znicz, odmówiono modlitwę za poległych i za ofiary strajków z grudnia 1970 roku, a następnie odśpiewano hymn narodowy i "Rotę" – relacjonował dziennikarz Józef Biliński na antenie radia BBC. - Twarz Lecha Wałęsy nie zdradzała jego uczuć, tylko stojąc bardzo blisko można było zauważyć, jak zaciska mięśnie szczęk. Pani Walentynowicz też zamgliły się jakoś oczy – dodał.
Najważniejszym punktem programu wizyty polskich związkowców w Rzymie było jednak spotkanie z Ojcem Świętym, które miało miejsce 15 stycznia. Jako pierwszy rozmawiał z papieżem na osobności Lech Wałęsa, pozostali działacze dołączyli dopiero kilkanaście minut później. Około godziny jedenastej wszyscy udali się do sali ogólnej, gdzie czekali już zaproszeni przedstawiciele polskiej emigracji, duchowni oraz dziennikarze z całego świata. Lech Wałęsa wygłosił wówczas improwizowane przemówienie, w którym odwołał się do napiętej sytuacji panującej w Polsce i dodał, że jej unormowanie wymaga wprowadzenia w państwie licznych zmian. Z naciskiem pokreślił również, że "Solidarność" nie jest grupą polityczną, a organizacją, której zależy na "prawie człowieka, prawie do człowieczeństwa, prawie do wiary, do swobodnego głoszenia jej i wyznawania".
REKLAMA
Na zakończenie głos zabrał Jan Paweł II, dziękując działaczom za prezenty, które od nich otrzymał - wśród nich była m.in. statuetka gdańskiego Pomnika Poległych Stoczniowców 1970. Wygłosił również krótkie przemówienie, ubarwione licznymi żartami. Jak relacjonował dziennikarz Józef Biliński, papież na wstępie przeprosił zgromadzonych, że będzie czytał z kartki, a nie improwizował. Stwierdził jednak, że może sobie na to pozwolić, bo w końcu "jest starszy od pana Wałęsy".
Posłuchaj
Trzeciego dnia pobytu związkowców we Włoszech odbyła się konferencja prasowa. - Lech Wałęsa stanął dziś rano oko w oko z prasą światową i wyszedł z tej ogniowej próby zwycięsko, bez zadraśnięcia – mówił Józef Biliński na antenie radia BBC. – Na przykład na pytanie, jak osobiście skorzystał z wizyty w Rzymie, podniósł do góry fajkę i powiedział: "Dostałem nową fajkę". A na pytanie o konflikt z polskimi władzami komunistycznymi odparł: "No, życie byłoby nudne bez konfliktów" i dodał: "Najwięcej konfliktów to mam z żoną w domu". Włoscy dziennikarze byli nim zachwyceni - dodał dziennikarz.
Posłuchaj
jb
REKLAMA