Pokaz filmu "Anna Walentynowicz. Skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy"

Przed 13. rocznicą śmierci Anny Walentynowicz – bohaterki "Sierpnia ’80" – która zginęła w katastrofie smoleńskiej w warszawskim Domu Dziennikarza przypomniano film dokumentalny "Anna Walentynowicz. Skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy".

2023-04-05, 05:45

Pokaz filmu "Anna Walentynowicz. Skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy"
Anna Walentynowicz, 1981 r. . Foto: PAP/Maciej Musiał

Film w reżyserii Jerzego Zalewskiego i Krzysztofa Wojciechowskiego – który miał swoją premierę w 2021 roku - ukazuje niezłomną bohaterkę NSZZ "Solidarność", począwszy jej od dzieciństwa na Ukrainie, poprzez czasy stalinowskie w Polsce, aż do śmierci w Smoleńsku.

Powiązany Artykuł

anna.jpg
Anna Walentynowicz. Serwis specjalny

Trzy opowieści

Dokument "Anna Walentynowicz. Skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy" opiera się na trzech głównych liniach narracyjnych splatających się w żywą i ciekawą opowieść, w której losy dziewczyny z Kresów splatają się w sposób niebanalny z historią.

Wątek pierwszy opowiada o najważniejszych wydarzeniach z życia prywatnego i zawodowego Anny Walentynowicz, o jej pracy spawaczki i suwnicowej. W końcu lat 70. XX w. Anna Walentynowicz działała w Wolnych Związkach Zawodowych Wybrzeża, za co została usunięta z pracy. W jej obronie wybuchł strajk Sierpnia 80.

Drugim wątkiem filmu jest podróż syna i wnuka bohaterki na Ukrainę i odkrywanie prawdy o pochodzeniu Anny Walentynowicz i własnych korzeniach.

REKLAMA

Wątek trzeci traktuje o tym, jak syn i wnuk, dwa lat po tragicznej śmierci bohaterki w katastrofie smoleńskiej, muszą zmierzyć się z poszukiwaniem zwłok matki i babci, by zgodnie z wolą zmarłej, pochować ją w grobie obok ukochanego męża. Poszukują jej zwłok, a także prawdy o niej.

"Była polskim patriotą, będąc Ukrainką"

Podczas kręcenia filmu w Równem w Ukrainie, skąd pochodziła Anna Walentynowicz, odkryto bowiem nieznaną dotąd historię związaną z życiem słynnej działaczki Solidarności.

– Anna Walentynowicz pisała życiorysy, z których wynikało, że jest Polką urodzoną na Kresach. A okazało się, że była Ukrainką. Była wybitnym polskim patriotą, będąc po prostu Ukrainką – podkreślał w rozmowie z Polskim Radiem reżyser Jerzy Zalewski.


Posłuchaj

Reżyser Jerzy Zalewski o filmie "Anna Walentynowicz. Skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy" (IAR, 5.04.2023) 1:25
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Jak mówił Jerzy Zalewski, w 1996 roku od Czerwonego Krzyża Anna Walentynowicz otrzymała dwa listy, w tym jeden od ojca, który w momencie dostarczenia listu już nie żył. Wówczas Anna Walentynowicz dowiedziała się o żyjącej na Ukrainie rodzinie, trzech siostrach i trzech braciach.

– Odwiedzała ich co roku. Mówiła, że jeździ do rodziny, ale nie mówiła, że to rodzina po prostu ukraińska. Przed wyjazdem do Smoleńska (w kwietniu 2010 – przyp. red.) poprosiła wnuka, Piotra, żeby ją zawiózł do Równego, wtedy mu ona wszystko opowie. To się nie wydarzyło, ponieważ pod Smoleńskiem zginęła. Tylko my, naszym wyjazdem w 2014 roku, nadrobiliśmy jakby tą opowieść Ani dla wnuka – tłumaczył Jerzy Zalewski.

***

Czytaj także:

***
Film powstawał na przestrzeni ponad 20 lat. Realizatorzy od 2000 roku towarzyszyli z kamerą Annie Walentynowicz w jej działaniach na rzecz Polski. Później byli świadkami doświadczeń jej syna i wnuka w czasie peregrynacji zwłok matki i babci po Polsce w 2012 roku oraz ich podróży w 2014 roku na polskie Kresy, gdzie urodziła się Anna Walentynowicz. Wracali tam z kamerą jeszcze kilka razy.

Pokaz filmu "Anna Walentynowicz. Skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy" odbył się w warszawskim Dom Dziennikarza 5 kwietnia 2023 roku.

jp/IAR


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej

Najnowsze