Powstańczy zryw Słowaków krwawo stłumiony
Na hasło "Zaczynajcie wypędzanie!" rozpoczęło się Słowackie Powstanie Narodowe. Kolaboracyjny rząd słowacki wezwał Niemców na pomoc. Wehrmacht i SS bezwzględnie stłumiły jedyny antyhitlerowski zryw.
2024-08-29, 05:40
29 sierpnia 1944 roku w niektórych miejscowościach na Słowacji władzę zaczęli przejmować partyzanci, oddziały wojskowe dowodzone przez oficerów należących do konspiracji antyniemieckiej.
Wieczorem minister obrony narodowej Słowacji, przedstawiciel prohitlerowskiego rządu, w przemówieniu radiowym poinformował naród, że armia niemiecka przychodzi z pomocą rządowi słowackiemu, by zniszczyć ruch partyzancki. W odpowiedzi na taką decyzję podpułkownik Jan Golian o godzinie 20. wydał wszystkim jednostkom armii słowackiej umówiony sygnał do rozpoczęcia antynazistowskiego powstania – "Zaczynajcie wypędzanie!"
Posłuchaj
Posłuchaj, co działo się na Słowacji na przełomie 1942 i 1943 roku i jak doszło do powstania. Opowiada prof. Tadeusz Trajdos. 8:52
Dodaj do playlisty
Ksiądz Josef Tiso, przywódca marionetkowego prohitlerowskiego państwa słowackiego, zdając sobie sprawę, że jego siły nie zdołają stłumić powstania, zdecydował się zdemobilizować armię Republiki Słowackiej i poprosić Niemców o pomoc w zaprowadzeniu "porządku" w kraju. Na terytorium Słowacji wkroczyły Wehrmacht i SS, bezwzględnie tłumiąc powstanie. Zniszczono kilkadziesiąt miast i wsi, zamordowano tysiące ludzi. Kilkanaście tysięcy Słowaków zostało aresztowanych i osadzonych w niemieckich obozach koncentracyjnych.
REKLAMA
30 października w zdobytej przez hitlerowców powstańczej stolicy – Bańskiej Bystrzycy – z okazji zdławienia Słowackiego Powstania Narodowego, ks. Tiso odprawił mszę dziękczynną, przy której grał na organach. Powstańców nazwał "bandami komunistów i bolszewików". W mszy uczestniczył dowodzący likwidacją powstania SS-Obergruppenführer Hermann Höfle. Ksiądz Tiso udekorował go najwyższym słowackim odznaczeniem.
Na zdjęciu: Październik 1941, powitanie Jozefa Tiso w Berlinie. Od lewej Adolf Hitler i szef protokołu dyplomatycznego Alexander von Dörnberg.
- Do Słowaków Niemcy hitlerowskie miały pełne zaufanie. Słowacy okazywali im pełne służalstwo, niesłychaną wiernopoddańczość, szczególnie jeśli chodziło o uszczelnienie granicy z Polską, czyli granicy Generalnej Guberni – mówił prof. Tadeusz Trajdos w audycji z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej".
Słowacja była członkiem tzw. paktu berlińskiego od listopada 1940 roku. Po wypowiedzeniu przez Hitlera wojny Związkowi Radzieckiemu, dywizje słowackie szły ramię w ramię z armią niemiecką na wschód.
im
REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
-57min