Historia

Rzeź Woli - nierozliczona zbrodnia

Ostatnia aktualizacja: 09.11.2016 06:00
- Rzeź Woli była największą jednostkową zbrodnią na ludności cywilnej podczas niemieckiej okupacji. Od początku chciano zacierać jej ślady – wyjaśniała prof. Wanda Jarząbek z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, uczestniczka konferencji "Wola 1944: nierozliczona zbrodnia a pojęcie ludobójstwa".
Ciała polskich cywilów zamordowanych przez Niemców w trakcie Rzezi Woli, dokonanej w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego
Ciała polskich cywilów zamordowanych przez Niemców w trakcie "Rzezi Woli", dokonanej w pierwszych dniach Powstania WarszawskiegoFoto: Fotografia pochodząca z archiwum fotograficznego Stefana Bałuka/Narodowe Archiwum Cyfrowe

Rzeź Woli, do której doszło po wybuchu Powstania Warszawskiego w sierpniu 1944 roku, to jedna z największych zbrodni popełnionych przez Niemców na ludności cywilnej w czasie II wojny światowej. Na temat tej tragedii debatowali uczestnicy konferencji "Wola 1944: nierozliczona zbrodnia a pojęcie ludobójstwa" zorganizowanej przez Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego w dniach 8-9 listopada.

Liczba pomordowanych waha się według różnych szacunków między 25 a 60 tysięcy. Kobiety, dzieci oraz mężczyzn Niemcy rozstrzeliwali albo palili żywcem. Rzezi towarzyszyły brutalne gwałty i rabunki. Skala i okrucieństwo były tak wstrząsające, że sprawcy w celu zatarcia zbrodni utworzyli specjalne Verbrennungskommando. W jego skład weszli siłą wcieleni polscy mężczyźni, którzy musieli palić tysiące zwłok. Po wykonaniu zadania wszyscy, poza kilkoma uciekinierami, zostali rozstrzelani.

- Rzeź Woli wynikała z konsekwencji polityki wobec ziem polskich i traktowania Polaków jako rasy niższej – wyjaśniała prof. Wanda Jarząbek.

Podczas konferencji poruszany był m.in. temat powojennej odpowiedzialności zbrodniarzy. O tym, dlaczego uniknęli kary mówiła dr Patrycja Grzebyk z Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego.

Jaskrawym przykładem są losy Heinza Reinefartha, dowódcy oddziałów wysłanych do eksterminacji ludności Woli. Zbrodniarz nie tylko uniknął odpowiedzialności, ale też zrobił karierę polityczną w Niemczech Zachodnich. Został burmistrzem miasta Westerland, a w latach 1958–1967 zasiadał w ławach poselskich Landtagu Szlezwiku-Holsztyna.

- Po wojnie strona polska kilkakrotnie występowała o ekstradycję Reinefartha. Postępowanie przeciwko niemu toczyło się kilkukrotnie, za każdym razem je umarzano, bo za każdym razem uznawano, że nie można stwierdzić, że Reinefarth wiedział o tym, co się działo na Woli – mówiła dr Patrycja Grzebyk. - Kiedy czyta się dokumentację postępowań, które miały miejsce przed sądami niemieckimi, to przeraża, jak łatwo można było się wywinąć od odpowiedzialności.


Podczas drugiego dnia konferencji uczestnicy poruszą kwestie związane z odpowiedzialnością prawną osób winnych Rzezi Woli oraz będą dyskutować na temat pamięci o zbrodni. Konferencja potrwa od godz. 10 do 15.30.

POWSTANIE WARSZAWSKIE - ZOBACZ SERIWS SPECJALNY POLSKIEGO RADIA >>>>>>

Polskie Radio objęło wydarzenie patronatem.

bm

Zobacz więcej na temat: HISTORIA Powstanie Warszawskie
Czytaj także

Wola 1944: nierozliczona zbrodnia a pojęcie ludobójstwa"

Ostatnia aktualizacja: 08.11.2016 13:55
Wybitni eksperci, historycy i prawnicy, będą debatowali na temat jednej z największych zbrodni popełnionych przeciwko ludności cywilnej w czasie II wojny światowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Finał pierwszej edycji kampanii "BohaterON - włącz historię"

Ostatnia aktualizacja: 08.11.2016 10:45
Akcja powstała, by każdy zainteresowany mógł oddać indywidualny hołd ludziom walczącym o wolną Polskę oraz dowiedzieć się więcej o wydarzeniach z tamtych lat.
rozwiń zwiń