Informacje o rozpoczętych w Poznaniu walkach szybko dotarły na prowincję. Przywódcy powstania w Poznaniu przekazali na prowincję hasło: "Nie należy dłużej czekać", co było jasnym sygnałem do tego, by chwycić za broń.
Tuż przed początkie zrywu
Wielkopolanie byli dobrze przygotowani na rozpoczęcie powstania. W regionie działała Polska Organizacja Wojskowa oraz liczne oddziały Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół", które szkoliły do walki przyszłych powstańców. Podczas rewolucji listopadowej, mieszkańcy Wielkopolski wykorzystali nadarzającą się okazję i wprowadzili do zawiązujących się Rad Robotniczych i Żołnierskich polskich przedstawicieli. Ponadto na początku grudnia 1918 roku w Poznaniu odbyły się obrady Polskiego Sejmu Dzielnicowego, który uznał Naczelną Radę Ludową (NRL) za legalną władzę państwową. Popierająca państwa Ententy NRL, w której przeważali działacze związani z Narodową Demokracją, optowali za stopniowym i pokojowym włączaniem Wielkopolski w granice odradzającego się państwa polskiego. Zmianę stanowiska NRL wymusił jednak wybuch powstania wielkopolskiego.
W Wielkopolsce najwięcej Polaków, poza Poznaniem, zamieszkiwało środkową i wschodnią część regionu. Struktura narodowościowa sprzyjała zawiązywaniu się oddziałów powstańczych na tym obszarze. Już 28 grudnia 1918 roku, oddziały powstańcze pod dowództwem Władysława Wiewórowskiego, nadleśniczego z pobliskiego Miłosławia, zajęły we Wrześni koszary niemieckie z zapasami broni i amunicji oraz wiele wozów i koni. Tego samego dnia oddziały powstańcze zawiązały się także w Jarocinie, Pleszewie i Ostrowie Wielkopolskim. Wieczorem Polacy zajęli także koszary wojskowe w Gnieźnie. W tym czasie przystąpiono także do usuwania niemieckiej administracji w wielu miastach regionu.
W obliczu rozszerzania się powstania, Komisariat NRL utworzył Komendę Główną Wojsk Powstańczych. Na jego czele stanął promowany do stopnia majora Stanisław Taczak, który został tymczasowym przywódcą powstania.
29 grudnia 1918 roku, Polakom udało się opanować Grodzisk Wielkopolski z przylegającymi do niego wsiami oraz Kórnik. W Witkowie rozbrojono niemiecki oddział, który został przysłany z Bydgoszczy do zajęcia Gniezna. Niemieckich żołnierzy umieszczono jako jeńców w koszarach we Wrześni. Do rozbrojenia niemieckich oddziałów doszło także 30 grudnia 1918 roku w Gołańczy i Wągrowcu.
W położonym około 40 kilometrów na południe od Poznania Śremie, w nocy z 30 na 31 grudnia, udało zająć się bez walki miejscowe koszary. Powodzeniu tej akcji sprzyjała rozpowszechniana od kilku dni przez Polaków propaganda, że w przypadku podjęcia przez Niemców walki spotka ich "nieciekawy los".
Ostatniego dnia 1918 roku rozegrała się ważna dla losów powstania bitwa pod Zdziechową. Dzięki zwycięstwu Polaków, siły niemieckie musiały wycofać się z okolic Gniezna. Ponadto w ręce powstańców dostało się aż 27 wysoko postawionych niemieckich oficerów i około 400 szeregowych żołnierzy. Wygrana pozwoliła dowódcy gnieźnieńskich oddziałów powstańczych - podporucznikowi Pawłowi Cymsowi - wyruszyć na Trzemeszno, Mogilno i Inowrocław, staczając po drodze ciężkie walki pod Strzelnem. 31 grudnia 1918 roku dzięki użyciu pociągu powstańczego "Poznańczyk" udało się zająć powstańcom Ostrów Wielkopolski.
Styczniowe walki
Mieszkańcy Krotoszyna i Jarocina nowy rok 1919 powitali w już wyzwolonych miastach. Do ich zdobycia również posłużono się "Poznańczykiem". Na północy Wielkopolski powstańcy zdobyli Mogilno i Nakło, dzięki czemu byli w stanie kontrolować strategiczną trasę kolejową Berlin-Piła-Bydgoszcz-Toruń-Tczew-Elbląg-Królewiec.
W kolejnych dniach stycznia powstańcy zajmowali kolejne miasta południowo-zachodniej Wielkopolski: Gostyń, Nowy Tomyśl, Wolsztyn i Rawicz. Powstańcy zdobyli także Czarnków na północy regionu oraz Kruszwicę na Kujawach. Ciężkie walki stoczono o Zbąszyń z 4 na 5 stycznia 1919 roku. Pomimo tego, że Polakom udało się zająć miasto, pod naporem sił niemieckich, zostali oni zmuszeni do opuszczenia go. 5 stycznia 1919 roku podpisaniem porozumienia zakończyły się również kilkudniowe walki o położony na Kujawach Inowrocław. Dzień później władzę w mieście oficjalnie przejęli powstańcy.
Zajęcie Ławicy
Istotnym zagrożeniem dla wielkopolskich powstańców było niemieckie lotnisko wojskowe w położonej niedaleko Poznania wsi Ławica. 5 stycznia 1919 roku polska delegacja udała się na lotnisko. Starała się przekonać niemiecką załogę do poddania się i wydania sprzętu. Jednak komendant lotniska porucznik Fisher zaproponował wymarsz z lotniska z honorami. Polaków, którzy dążyli do kapitulacji przeciwnika, nie satysfakcjonowało takie rozwiązanie. Wobec tego, wczesnym ranem 6 stycznia 1919 roku, przypuścili natarcie na bazę lotniczą. Przed rozpoczęciem szturmu odcięli kable telegraficzne łączące lotnisko z Berlinem. Walka trwała zaledwie dwadzieścia minut. W jej trakcie pociskiem artyleryjskim została trafiona wieża lotnicza. Komendant Fisher zdecydował się na poddanie lotniska. Polacy odnosząc minimalne straty (jeden zabity i kilku rannych), zdobyli 26 samolotów bojowych oraz sprzęt wojskowy. Tego samego dnia powstańcy zajęli także niemieckie hangary ze sprzętem wojskowym położone na poznańskim osiedlu Winogrady.
7 stycznia, w odwecie za zajęcie lotniska, Niemcy przypuścili ataki lotnicze na walczących pod Nakłem powstańców oraz na sam Poznań. W mieście wybuchła panika. Chcąc zapobiec dalszym nalotom, polscy piloci bez pozwolenia dowództwa, podjęli decyzję o zbombardowaniu lotniska we Frankfurcie nad Odrą. 9 stycznia 1919 roku, sześć samolotów z biało-czerwonymi szachownicami na skrzydłach, przypuściło pierwszy w historii polskiego lotnictwa atak bombowy. Polska wyprawa zakończyła się powodzeniem. Niemcy całkowicie zaprzestali nalotów na Poznań.
Dalsze walki
8 stycznia rozegrała jedna z bardziej znaczących bitew powstania - tzw. bitwa pod wiatrakami w Osiecznej. Zdobycie tej miejscowośći było niezwykle ważne ze względów strategicznych. Gdyby została w posiadaniu Niemców, zyskaliby oni otwartą drogę na Poznań.
Tego samego dnia władzę cywilną i wojskową przejęła Naczelna Rada Ludowa, która mianowała na dowódcę powstania przysłanego przez Józefa Piłsudskiego generała Józefa Dowbor-Muśnickiego. Warto zaznaczyć, że Piłsudski przysyłając Dowbor-Muśnickiego do Wielkopolski, miał nadzieje na jego kompromitację. Wynikało to z faktu, że Piłsudski nie miał zaufania do oficerów służących w armii rosyjskiej podczas I wojny światowej. Liczył także na to, ze kompromitacja Dowbora-Muśnickiego wyeliminuje go z walki o prominentne stanowiska w Wojsku Polskim.
11 stycznia powstańcy ponownie bezskutecznie próbowali zająć Zbąszyń. Tak walki o miasto zapamiętał jeden z wielkopolskich powstańców Stanisław Celichowski:
"Rozpoczął się ciężki bój o każdy dom, bój, którego zdradliwość zna każdy żołnierz, który kiedykolwiek wziął udział w ulicznej walce. Jeszcze dziś widzę tych wiarusów, którzy z bagnetem w ręku wpadają poprzez drzwi wyrwane granatem Wierniewskiego do ciemnej czeluści pierwszego domu. Lecz nieprzyjaciel nie dopuszczał do walki na białą broń i znikał, ilekroć nasz żołnierz wpadał do środka domu. Niewiadomo czy Niemcy uciekali, czy chowali się po nieznanych nam zakamarkach, by na tyłach podjąć walkę. To uchylanie się od walki wręcz - jednego tylko wzięliśmy jeńca - było jednak niebezpieczne i niepokojące. By zapobiec okrążeniu nas, rzuciłem wprawdzie na lewe skrzydło kulomiot. Lecz przyszedł moment, gdzie dalsze posuwanie się ku środkowi byłoby wariactwem i groziło katastrofą odcięcia. Niestety, nie doczekałem się ataku od frontu. Kompania opalenicka nie była już zdolna do ponownego skutecznego ataku".
Konferencja w Paryżu
12 stycznia 1919 roku stoczono walki o Leszno, jednak powstańcom nie udało się zająć miasta. Dzień później Niemcy zajęli położony na północy Wielkopolski Szamocin. Dążąca do pokojowego zakończenia walk NRL zwróciła się do Romana Dmowskiego i Komitetu Narodowego Polskiego o pomoc w zawarciu rozejmu. NRL liczyła na pozytywne dla Polski rozstrzygnięcie na mającej się wkrótce rozpocząć konferencji pokojowej w Paryżu.
W obliczu przedłużających się walk i niemieckiej kontrofensywy z Pomorza, końcem stycznia 1919 roku, NRL powołała Armię Wielkopolską. Do wojska zmobilizowano roczniki mężczyzn urodzonych w ostatnich latach XIX wieku. Szefem sztabu armii został generał Władysław Anders.
Pod koniec stycznia 1919 roku w Paryżu, Dmowski wygłosił przemówienie, w którym uzasadniał przyłączenie dawnych ziem zaboru pruskiego do odradzającego się państwa polskiego.
Początek lutego 1919 roku przyniósł ciężkie walki na froncie północnym. Stoczono zacięte walki o Szubin, Łabiszyn i Rynarzewo. Polakom udało się odrzucić Niemców za linię Noteci i zająć Kcynię. Powstańcy bezskutecznie próbowali zająć Rawicz. 7 lutego 1919 roku doszło do ciężkich walk o Kolno, które kilka razy było zajmowane i odbijane. 12 lutego 1919 roku, Niemcy używając pociągów pancernych odbili z rąk polskich Kargową i Babimost.
Rokowania
Z powodu przedłużujących się krwawych walk, obie strony 2 lutego 1919 roku, postanowiły rozpocząć rokowania w Berlinie. Ich pierwszy etap zakończył się fiaskiem 5 lutego - strona polska nie chciała zgodzić się na rozwiązanie Armii Wielkopolskiej, uznanie praw Niemiec do Wielkopolski oraz wypłacenie odszkodowań za straty powstałe w wyniku walk. 14 lutego 1919 roku rozpoczęto rozmowy o przedłużeniu podpisanego kilka miesięcy wcześniej rozejmu kończącego I wojnę światową.
Francuski marszałek Ferdinand Foch postulował uwzględnienie w rozejmie frontu wielkopolskiego, na co Niemcy początkowo nie chciały się zgodzić. Jednak pod naciskiem Francji, 16 lutego 1919 roku, podpisały w Trewirze rozejm pomiędzy Ententą a Niemcami, obejmujący także Wielkopolskę. Na mocy tego traktatu Armia Wielkopolska została uznana za wojsko sprzymierzone. Niemcy zostali zobowiązani do zaprzestania działań zbrojnych przeciwko Polakom. Została również wytyczona linia demarkacyjna.
Traktat wersalski
Podpisanie rozejmu nie zakończyło od razu akcji zbrojnych. W związku z tym, że nie została określona data, od której miały obowiązywać postanowienia rozejmu, Niemcy pomiędzy lutym a czerwcem 1919 roku dokonali kilku prowokacji wymierzonych w Polaków. Wielkopolska wciąż formalnie pozostawała częścią państwa niemieckiego. Sytuację rozstrzygnął ostatecznie traktat wersalski podpisany 29 czerwca 1919 roku, który przyznał Wielkopolskę Polsce. Do Polski została włączona większość terenów zajętych przez Polaków (poza Kargową i Babimostem) oraz Kępno, Leszno, Rawicz i Zbąszyń - pomimo tego, że tych miast nie udało się zdobyć podczas powstania.
Sandra Błażejewska
Źródła: Antoni Czubiński, Zdzisław Grot, Powstanie wielkopolskie 1918-1919, wyd. 2006, Antoni Czubiński, Powstanie wielkopolskie 1918-1919. Geneza-charakter-znacznie, wyd. 2003, Stanisław Celichowski, Wyprawa zbąszyńska. Wyprawa uczestnika, wyd. 1935, Tadeusz Fenrych, Powstanie wielkopolskie. Front północny, wyd.1920