Niewiele jest narodów na świecie, których kultura jest na tyle stara, że dyskutując o jej powstaniu można co najwyżej podać przybliżone ramy czasowe. Kraj Środka, tak mówią o swojej ojczyźnie Chińczycy, przez wieki fascynował podróżników i żeglarzy. Tajemniczy, odległy i diametralnie różniący się od europejskich wzorców. Jak zrozumieć charakter narodowy Chińczyków, ich sposób patrzenia na świat, system wartości i postawy wobec władzy, religii i jednostki?
Olimpiada w Pekinie i konflikt w Tybecie sprawiają, że o Chinach mówi się więcej niż zwykle. „Dziedzictwo” rewolucji kulturalnej Mao i ograniczona transformacja ustrojowa polegająca na częściowym otwarciu się na świat, choć wciąż silnej cenzurze, przy jednoczesnym rozwoju gospodarczym, okcydentalizacji i pozorach kapitalizmu, sprawiają, że we współczesnych Chinach dochodzi do zderzenia się tradycji chińskich, z pozostałościami rewolucyjnymi i elementami modernizacji. Uważny badacz, taki jakim jest jeden z najważniejszych polskich sinologów Mieczysław Jerzy Künstler, w „Dziejach kultury chińskiej” stara się odnaleźć główne cechy chińskości, w szczególności te, które przez wieki pozostawały niewzruszonymi elementami wyróżniającymi ten etnos wśród okolicznych plemion. Jednym z filarów „chińskiego charakteru” jest bowiem niezmienność fundamentalnych założeń, które raz przyjęte, niezwykle rzadko podlegały zmianie, nawet wtedy kiedy prowadziło to do ograniczenia formy w malarstwie, literaturze czy architekturze. I bez różnicy czy ta pasywność dotyczyła sposobów konstrukcji domostw, czy tworzenia dzieł literackich bez przemyślanej konstrukcji całości. Legendarny mur zbudowany w okresie panowania dynastii Ming, którego głównym celem miała być obrona kraju przed barbarzyńcami, staje się nie tylko symbolem ochrony chińskiej tożsamości, ale też ukazuje typowy dla tego kraju sposób na izolowanie się przed resztą świata. Mury otaczają nie tylko miasta i osiedla, nie tylko dzielą się od siebie kraju, ale oddzielają od siebie przede wszystkim ludzi. Klasyczne domostwo chińskie ukształtowało się jako zamknięta jednostka otoczona murem, który z czasem staje się od domostwa ważniejszy, gdyż wyznacza bezpieczne granice zamkniętego świata. Jego funkcja odgradzająca, zamykająca, stała się z a czasem ważniejsza od funkcji obronnej, podstawowej w chwili powstania. – pisze polski sinolog.
Mur staje się symbolem chińskiego spojrzenia na resztę świata. Silne poczucie przynależności do jednej grupy etnicznej, a raczej przynależność do jednej kultury, sprawiało, że ci, którzy byli pozbawieni tego wpływu uważani byli za barbarzyńców i obcych. Te podejście było z jednej strony przyczyną zachowania się i kultywowania tradycji i dziedzictwa narodowego, z drugiej zaś przyczyną zapóźnienia, które doprowadziło w rezultacie do klęsk wobec nowoczesnych Europejczyków i Japończyków. Dla starożytnych Chińczyków człowiekiem był tylko ich współplemieniec, silny sinocentryzm, stała cecha cywilizacji chińskiej, sprawiał, że ofiary z ludzi innego etnosu nie traktowano inaczej niż jak ofiary zwierzęce. Ta silna tendencja wynikała przede wszystkim z ciągłego poczucia zagrożenia i gotowości do obrony terytoriów, jak i poczucia wyjątkowości i wyższości kultury chińskiej, która przez wieki przejawiał się w silnej ksenofobii. Ta skłonność doprowadziła m.in. do pogromów mających miejsce w VIII wieku, dokonanych na kupcach arabskich i perskich. Jak twierdzi polski badacz Chiny zajmują niechlubną pozycję jednego z pierwszych państw na świecie, które w taki sposób manifestowało swoją niechęć do obcych etnicznie. Warto dodać, że to właśnie w tym kraju wydano pierwszą ustawę rasistowską, która zakazywała Chińczykom utrzymywania wszelkich stosunków z ludźmi kolorowymi. Na porządku dziennym były też prześladowania religii, które w IX wieku były skierowane przede wszystkim przeciwko buddyzmowi.
Chiny Europejczykom kojarzą się z kolektywem, wspólnotowością i kulturą, która wymaga od swoich użytkowników porzucenia na rzecz dobra ogółu indywidualizmu. W państwie totalitarnym i bardzo scentralizowanym, jakim były Chiny pod dynastą Qin, cecha ta nabrała szczególnego znaczenia, gdyż ludność kraju, jak nigdy dotąd spotkała się z totalną kontrolą. Królestwo Qin, które podbiło resztę chińskich królestw i zjednoczyło kraj, rządzone było w myśl legizmu, ideologii, której zwolennicy twierdzili, że kierować ludem należy poprzez stosowanie surowych kar i nagród. To właśnie pod rządami tej dynastii wydano bezprecedensowy edykt o spaleniu ksiąg, który był przede wszystkim wymierzony w konfucjanistów. Dzięki takiej decyzji doprowadzono ostatecznie do zdominowania kraju przez jedną ideologię i zakończono proces jego unifikacji. Z tego okresu pochodzi sławna armia terakotowa, którą przypadkowo odkryto w części kompleksu grobowego Pierwszego Cesarza. Dodajmy, że odnaleziona „część” liczy 6 tysięcy posągów, a każdy z nich jest inny. Oglądając pozostałości grobowca warto pamiętać, że, zdaniem naukowców, pracowało przy jego budowie około 700 tysięcy skazańców, z których wielu w trakcie zmarło. Braki siły roboczej uzupełniano stosując surowe kary za nawet najbardziej błahe przewinienia. Mimo, że reżim totalitarny trwał w Chinach około 12 lat, to był to okres znamienny dla świadomości jego mieszkańców, mocno wpływający na późniejsze dzieje Chin. Nie można pominąć faktu, że to właśnie do tych wydarzeń odwoływał się Mao Zedong w okresie tzw. wielkiej proletariackiej rewolucji kulturalnej.
Gwałtowne procesy, który miały miejsce w XX wieku w Chinach w dużej części wynikają z zaniedbań reformowania kraju i nie oglądania się na rozwijający się świat. Zadufanie, pewność siebie, pycha i poczucie wyższości zostało surowo skarcone przez Europejczyków, którzy pod koniec XIX wieku pomału uzależniali od siebie „Kraj Środka”. Nowinki z Zachodu docierały tu głownie poprzez Japonię, gdyż tam studiowało wielu chińskich studentów, jak i przez ZSRR w szczególności w latach 1949-1960, głównie jednak poprzez strefę angloamerykańską i z Europy Zachodniej. Okres ten to czas sprzeczności, Chiny bowiem doświadczyły nigdy do tej pory nie znanych swobód demokratycznych, jak i totalitaryzmu, z jego apogeum w okresie tzw. rewolucji kulturalnej, której ofiar nikt próbuje nawet oszacować. Dzisiejsze Chiny wraz z rozwojem ekonomicznym nadal łamią prawa człowieka i dążą do zajęcia zwolnionego przez ZSRR miejsca światowego mocarstwa. Jak będzie wyglądała modernizacja społeczeństwa chińskiego, którego część obywateli wielkich miast ma dostęp do osiągnięć globalizacji, co prawda znacząco ograniczony, ale pozwalający na polepszenie jakości życia, w przeciwieństwie do reszty społeczeństwa, zamieszkującego wiejską prowincję, które na taki rozwój nie ma nawet co liczyć? Czy Olimpiada przyniesie pozytywne zmiany w sposobie rządzenia komunistycznej partii Chin i postępującą liberalizację, czy wprost przeciwnie, tylko wzmocni reżim? Odpowiedź przyniesie najbliższa przyszłość.
Petar Petrović