13 września 1946 roku w więzieniu przy ul. Montelupich w Krakowie został stracony nazistowski zbrodniarz Amon Göth.
– Przed wojną nie zajmował żadnego stanowiska, pracował gdzieś jako pomocnik księgarski – mówił prof. Mieczysław Siewierski, oskarżyciel Götha w procesie zbrodniarzy nazistowskich. – Hitleryzm, po opanowaniu Wiednia, otworzył dla niego jakieś perspektywy życiowe. Ani jego mentalność, ani jego poziom umysłowy nie pozwalały na to, żeby zajął jakieś stanowisko wybitne. Jako wykonawca tej rzezi, którą przeprowadzili hitlerowcy, on był idealny.
Posłuchaj wspomnień polskich oskarżycieli hitlerowskich zbrodniarzy, którzy charakteryzują największych zbrodniarzy.
German Death Camps - zobacz serwis edukacyjno-społeczny
Dla Götha nie było świętości. Ludzkie życie nie było dla niego nic warte. Wręcz sam szukał możliwości pozbawiania życia. – On osobiście zabijał tych, którzy mu się nie podobali w czasie apelu – wyliczał jego zbrodnie prof. Siewierski w audycji z 1967 roku. – Szczuł swoim psem, owczarkiem niemieckim, każdego, kto wyłamywał się spod dyscypliny. Aż wreszcie osobiście przeprowadzał egzekucję polegającą na tym, że zaprowadzał ludzi z obozu nad dół i strzelał im w głowę.
Aresztowanie
SS-Hauptsturmführer Amon Göth, okrutny komendant obozu pod Krakowem został aresztowany we wrześniu 1944 roku. Do zatrzymania przyczyniła się jego ogromna chęć wzbogacenia się. Żydzi, osadzani w obozie przywozili ze sobą wszystko, co mieli najcenniejszego. Skonfiskowanych dóbr nie odprowadzał do hitlerowskich kas, lecz traktował je jako swój łup. Niemieckie władze w końcu pod zarzutem korupcji i łamania regulaminów, aresztowały Götha.
Na początku 1945 roku ze względna na zły stan zdrowia został zwolniony z więzienia i udał się do sanatorium. Ułatwiło to jego późniejsze aresztowanie przez Amerykanów i przekazanie Polsce.
Proces
Na początku września 1946 roku w Krakowie rozpoczął się proces Amona Götha. W jego sprawie zeznawały setki więźniów, którzy opisywali okrutne rządy komendanta obozu w Płaszowie. Świadkowie mówili o tym, jak krępował ręce i nogi, wieszał do góry nogami na hakach pod sufitem i kazał odpowiadać na pytania. Przesłuchiwanych bił plecionkami po całym ciele. W ten sposób zamordował wielu ludzi.
Z ramienia Najwyższego Trybunału Narodowego oskarżał go prof. Mieczysław Siewierski.
– Ten proces z wielu względów miał charakter odmienny od innych procesów – zaznaczał prof. Siewierski. – Jeżeli zasiadł w plejadzie oskarżonych odpowiadających przed Najwyższym Trybunałem Narodowym to dlatego, że był chyba jedynym oskarżonym przed tą instytucją, któremu zarzucaliśmy akty osobistego bestialstwa.
Oblicza się, że w obozie w Płaszowie Göth osobiście zabił ok. 500 osób. Obóz pod Krakowem stanowił punkt tranzytowy przede wszystkim dla Żydów krakowskich i małopolskich dla dalszej deportacji, której celem było zwykle Auschwitz-Birkenau.
Wnuczka mordercy
Na początku 2014 roku na rynku wydawniczym pojawiła się książka, która spowodowała niemałe zamieszanie. Jennifer Teege w wieku 38 lat przypadkiem dowiedziała się, że jest wnuczką Amona Götha. Czarnoskóra kobieta, rozprawiając się z dramatyczną przeszłością swojej rodziny, napisała książkę "Amon. Mój dziadek by mnie zastrzelił". Posłuchaj rozmowy z Jennifer Teege.
mb