Do Polski przyjechał Władimir Bogdanowicz Rezun, pod literackim pseudonimem znany jako Wiktor Suworow. Autor promuje najnowszą książkę „Ostatnia defilada”, która jest czwartą częścią historycznego cyklu „Lodołamacz”.
Wiktor Suworow. Źr.Wikipedia.
Suworow urodził się w 1947 roku na sowieckiej Ukrainie. Początkowo służył w wojskach pancernych. W 1968 roku brał udział w agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację, co po latach znalazło odbicie w książce „Żołnierze wolności”. Już wtedy – jak podkreśla Suworow - pojawiły się u niego wątpliwości, co do komunizmu.
Samotność szpiega
W 1970 roku trafił do Wojskowej Akademii Dyplomatycznej w Moskwie, która w istocie była przykrywką do szkolenia oficerów sowieckiego wywiadu wojskowego GRU. W 1974 roku został rezydentem wywiadu w Genewie. Cztery lat później uciekł do Wielkiej Brytanii, gdzie mieszka do tej pory. Nad Suworowem jako oficerem wywiadu wojskowego ciąży wyrok śmierci, który został wydany przez Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego ZSRS. Mimo rozpadu Związku Sowieckiego wyrok nie został uchylony i nadal „wisi” nad Suworowem.
Wiktor Suworow przyznaje, że to nie pozwala mu odwiedzić rodzinnego kraju, chociaż jest zapraszany do innych byłych republik radzieckich: do Estonii, na Litwę czy Łotwę. Suworow ma nadzieję, że dożyje czasów, kiedy Rosja będzie krajem demokratycznym i będzie mógł pojechać. Ma też nadzieję, że przyjedzie do wolnej Rosji - normalnego kraju, w którym będą otwarte archiwa i można będzie pisać prawdziwe książki. Jest jednak wyraźnie przekonany, że Rosja nie będzie wolnym krajem, dopóki będą nim rządzić Dmitrij Miedwiediew i Władimir Putin.
Okładka najnowszej książki Wiktora Suworowa.
Na Zachodzie
Po ucieczce na Zachód Suworow napisał kilkanaście książek, w których starał się dowieść teorii o wiodącej roli Związku Sowieckiego w rozpoczęciu II wojny światowej.
Do Polski przybył promować swoją najnowszą książkę „Ostatnia Defilada”, która jest czwartą częścią historycznego cyklu „Lodołamacz”. Książka w ubiegłym roku ukazała się w Rosji i - jak mówi sam Suworow - cieszyła się dużą popularnością, choć nie brakowało krytyki. Jak mówi - oficjalnie poinformowano o wydaniu 120 tysięcy egzemplarzy, ale - znając rosyjskie realia - można mówić o milionowym nakładzie.
Stalin przegrał wojnę
Sowieci pod Bramą Brandemburską. Czy na pewno wygrani?. Źr.Wikipedia.
W najnowszej książce Suworow po raz kolejny postawił odważne tezy dotyczące polityki ZSRS w latach 30. i 40. Na podstawie analizy dokumentów, posunięć dyplomatycznych i działań sowieckich służb, autor starał się udowodnić, że II wojna światowa zakończyła się klęską Związku Sowieckiego...
Według Suworowa Stalin marzył o podboju Europy, a może i świata. Liczył na to, że najpierw Hitler pokona Zachód i właśnie wtedy do gry przystąpi ZSRS, który pokona wykrwawioną III Rzeszę. Poligonem doświadczalnym - a może i próbą wywołania takiej wojny - było zaangażowanie się sowietów w wojnę domową w Hiszpanii. Tysiące żołnierzy, czołgów i armat, które posyłał tam Stalin, miały służyć właśnie temu.
Gdyby miało być inaczej – przekonuje Suworow – to Stalin nie angażowałby się w konflikt kapitalistów, którzy wzajemnie się zabijali. Kiedy w 1939 roku wojna w Hiszpanii wygasała, Stalin zmienił taktykę. Sprzymierzył się z Hitlerem i napadł na Polskę – to miał być początek nowej gry czerwonego cara o panowanie nad Europą – konkluduje były oficer GRU.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy Dariusza Rosiaka z Wiktorem Suworowem. Autor „Akwarium” opowiada o swojej najnowszej książce, o tym dlaczego został zagorzałym antykomunistą i co czeka Rosję w przyszłości.
(P.D)