"Wyszedłem, aby pobiegać i kupić żonie kwiaty z okazji urodzin. Przy klatce schodowej znajdował się policyjny mikrobus, zatrzymano mnie. Jestem na komendzie" - poinformował. Opozycjonista przebywa w jednostce rosyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych w Daniłowskim rejonie Moskwy.
Prawniczka Aleksieja Nawalnego Olga Michajłowa powiedziała agencji Interfax, że polityk został zatrzymany za wielokrotne naruszenie ustalonej procedury organizowania nielegalnych zgromadzeń.
20 lipca rosyjski opozycjonista uczestniczył w legalnym wiecu wspierającym zarejestrowanie niezależnych kandydatów w wyborach do Moskiewskiej Dumy Miejskiej na prospekcie Sacharowa. Podczas przemówienia zaproponował zorganizowanie wiecu przed moskiewskim ratuszem 27 lipca.
Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Rosji zaapelowała do opozycji, aby zrezygnowała z akcji protestacyjnych. Ełla Pamfiłowa oświadczyła, że "rezultat demonstracji jest zerowy". Wcześniej w Moskwie miejska komisja wyborcza, pod różnymi pretekstami nie dopuściła 57 osób do udziału w wyborach. Wyeliminowani z udziału w wyborach opozycjoniści zapowiadają, że nie zrezygnują z akcji protestacyjnych. W trakcie jednego ze spotkań z wyborcami związana z Aleksiejem Nawalnym Lubow Sobol oświadczyła, że członkowie miejskiej komisji wyborczej naruszają konstytucyjne prawo obywateli do wolnych wyborów.
Wszyscy opozycjoniści, których nie dopuszczono do udziału w wyborach, odwołali się od postanowień komisji wyborczych. Dziś zapadną ostateczne decyzje w stosunku do części z nich.
8 września Rosjanie będą wybierali przedstawicieli władz miejskich i regionalnych.
IAR/dad