Jak czytamy na portalu biznesalert.pl, fundatorem badania było Stowarzyszenie Biznesu Niemiec Wschodnich (Osteuropaverein der Deutschen Wirtschaft – ODW). Przedstawiciele ODW spotkali się w grudniu 2019 roku z prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem oraz znani są z kontaktów na Kremlu.
"Sondaż zlecony przez ludzi związanych z Nord Stream 2 i wykonany przez podejrzaną agencję przekonuje opinię publiczną w języku rosyjskim i niemieckim, że jedynie 10 procent Niemców uznaje USA za godnego zaufania dostawcę surowców, a 55 procent z nich chce bliższych relacji gospodarczych z Rosją. 77 procent ankietowanych miało poprzeć budowę Nord Stream 2 pomimo krytyki tego projektu przez USA" - pisze biznesalert.pl powołujac się na raport fundacji Wolna Rosja.
"Jednocześnie Sondaż został przeprowadzony przez agencję Forsa Plitik-und Sozialforschung AG oskarżoną w przeszłości o manipulację danymi, w tym o zakłamanie danych sondażu na temat prywatyzacji kolei w Niemczech, który doprowadził do zgody na ten proces. Media niemieckie ustaliły potem, że sondaż był finansowany przez Deutsche Bahn" - czytamy na biznesalert.pl.
Fundacja Wolna Rosja ocenia, że kampania dezinformacyjna na rzecz Nord Stream 2 ma służyć do stworzenia "dynamiki społecznej i politycznej", która pozwoli jak najszybciej ukończyć sporny gazociąg po to, aby nie dosięgnęły go nowe sankcje USA, a Gazprom nie tracił dalej rynku na rzecz LNG z USA - zaznacza autor artykułu.
Cała analiza dostępna jest pod tym adresem.