Szef polskiego MSZ-tu wyjaśniał, że Polska chce zwiększyć współpracę ze swoimi bezpośrednimi sąsiadami, bo relacje z nimi mogą być ważniejsze, niż z krajami bardziej oddalonymi. Minister Czaputowicz podkreślił, że Polska musi przyzwyczaić się do bliskiej współpracy z Litwą, Łotwą i Estonią, ale też z Czechami, Słowacją i Niemcami, ponieważ są to to kraje, do których Polakom najłatwiej podróżować.
W podpisanej dziś deklaracji zaznaczono między innymi, że dla Polski i krajów bałtyckich ważne są: budowanie wspólnych szlaków transportowych, ochrona kluczowej infrastruktury, takiej jak sieć 5G, oraz współpraca ze stacjonującymi w regionie wojskami amerykańskimi, o czym mówił minister spraw zagranicznych Estonii Sven Mikser. - Dyskutowaliśmy o koordynacji działań naszych krajów w wychodzeniu z sytuacji związanej z COVID-19 - powiedział szef estońskiej dyplomacji. - Myślę, że wszystkie nasze państwa odniosły duży sukces w walce z pandemią. Teraz musimy znaleźć równowagę między spełnianiem wymogów epidemicznych a utrzymaniem rozwoju naszych gospodarek - dodał szef estońskiego MSZ.
Podczas spotkania w Tallinie mówiono również o otwieraniu granic po epidemii, między innymi dla Polaków, którzy chcą turystycznie odwiedzić Litwę czy Łotwę. Ministrowie krajów bałtyckich zaznaczyli, że "jesteśmy na dobrej drodze i że być może do wakacji dojdzie do stopniowego znoszenia ograniczeń.
- Za kilka tygodni sytuacja może być zupełnie inna i mamy nadzieję, że będzie łatwiejsza już za tydzień lub dwa - mówił szef litewskiej dyplomacji Linas Linkeviczius. - Zalecamy naszym obywatelom, by nie wyruszali w podróż zbyt pochopnie. Ale równocześnie pojawiają się nowe możliwości, kolejne kraje się otwierają, sytuacja się zmienia - dodał litewski minister.
Władze Litwy, Łotwy i Estonii umożliwiły w ostatnim czasie swoim obywatelom swobodne podróże między tymi krajami. Odnotowano tam względnie niewielką liczbę zakażeń koronawirusem - około pięciu tysięcy. Większość nosicieli patogenu wróciło do pełni zdrowia.
IAR/dad