Redakcja Polska

"Nie można ignorować ich wołania o demokrację". Rzecznik Białego Domu o protestujących na Białorusi

01.09.2020 08:30
Rzecznik Białego Domu Kayleigh McEnany powiedziała, że Stany Zjednoczone popierają międzynarodowe wysiłki dla zbadania nieprawidłowości wyborczych na Białorusi.
Audio
  • Rzeczniczka Białego Domu o Białorusi [posłuchaj]
Biały Dom
Biały DomAndrea Izzotti/ Shutterstock

Władze w Mińsku nie mogą dalej ignorować wołania protestujących o demokrację, a Rosja musi respektować suwerenność Białorusi - przekazała w poniedziałek rzecznik Białego Domu Kayleigh McEnany.

McEnany zapewniła na konferencji prasowej w Białym Domu, że Stany Zjednoczone popierają międzynarodowe wysiłki, by niezależnie zbadać przypadki nieprawidłowości wyborczych i łamania praw człowieka na Białorusi.

"Wielka liczba protestujących pokojowo Białorusinów jasno pokazuje, że władze (w Mińsku) nie mogą dalej ignorować wołania ludzi o demokrację" - oświadczyła. Rzeczniczka podkreśliła przy tym, że "Rosja musi respektować suwerenność Białorusi i prawo jej obywateli do wyboru własnych przywódców". 

Podczas zakończonej w piątek dwudniowej wizyty w Wiedniu, gdzie spotkał się ze swoimi odpowiednikami z państw Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), zastępca sekretarza stanu USA Stephen Biegun wezwał władze w Mińsku do "natychmiastowego zakończenia przemocy wobec Białorusinów". Opowiedział się też - jak czytamy w sobotnim komunikacie Departamentu Stanu - za "prawdziwie wolnymi i sprawiedliwymi wyborami przy niezależnej misji obserwacyjnej".

Wcześniej - we wtorek - Stephen Biegun rozmawiał w Moskwie z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem. Wśród tematów - jak informowali amerykańscy dyplomaci - była sytuacja na Białorusi.

9 sierpnia Biegun na Litwie spotkał się z opozycyjną kandydatką w wyborach prezydenckich na Białorusi Swiatłaną Cichanouską

Na Białorusi od prawie trzech tygodni dochodzi do protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich, które według oficjalnych wyników wygrał Alaksandr Łukaszenka. Jak poinformował w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, Łukaszenka i prezydent Rosji Władimir Putin spotkają się w Moskwie w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

IAR/PAP/ks