Deputowani wysłali list w tej sprawie do przewodniczących Rady Europejskiej Charlesa Michela i Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Inicjatorami listu była czwórka europosłów - Anna Fotyga z grupy europejskich konserwatystów, Robert Biedroń z frakcji socjalistów, Michael Gahler zasiadający w grupie chadeków i Petras Austrevicius z frakcji liberałów.
Na razie na wstępnej liście, co do której jest konsensus wśród krajów członkowskich, nie ma białoruskiego prezydenta. Tak wynika z nieoficjalnych informacji brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej. Na czarnej, unijnej liście jest obecnie 17 nazwisk, docelowo ma być ich około 30. W przyszłym tygodniu decyzję w sprawie listy podejmą ambasadorowie państw członkowskich. Wśród Polaków, którzy podpisali się pod apelem o objęcie sankcjami Aleksandra Łukaszenkę, są przedstawiciele wszystkich partii - Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Wiosny, oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej.Europosłowie napisali, że z głębokim zaniepokojeniem traktują informacje o tym, że na listę sankcyjną nie zostanie wpisany białoruski prezydent.
„Białorusini, którzy przez 26 lat doświadczali reżimu Aleksandra Łukaszenki, nie zrozumieją tak gorszącego i karygodnego zachowania Unii Europejskiej. Każdego dnia dowiadujemy się o biciu pokojowych demonstrantów, bezprawnych aresztowaniach, czy łamaniu podstawowych wolności, w tym wolności słowa i praw człowieka na Białorusi” - napisała w liście grupa europosłów. Deputowani dodali, że Aleksander Łukaszenka, który nosi broń i grozi przemocą wobec pokojowych demonstrantów, jest głównym sprawcą fałszerstw wyborczych i brutalnego rozpędzania manifestujących, w tym nieletnich.
„Nie ma powodów, by nie znalazł się on na unijnej liście sankcyjnej wraz z wykonawcami rozkazów, którzy umożliwiają brutalność autorytarnego reżimu” - czytamy w liście do przewodniczących Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej. Europosłowie napisali też, że sankcje należą do najbardziej widocznych i skutecznych metod potępienia przestępczych działań reżimu Łukaszenki i podkreślenia znaczenia pilnego dialogu narodowego, który doprowadzi do rozwiązania kryzysu.
IAR/ks