Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w piątek, że Ankara chce podjąć rozmowy z Rosją w sprawie konfliktu o Górski Karabach oraz że ma ona takie samo prawo do zaangażowania się w te negocjacje jak Moskwa.
Erdogan dodał, że Azerbejdżan słusznie domaga się udziału Turcji w tych negocjacjach.
Powiedział ponadto, że Turcja przeprowadziła test zakupionego od Rosji rakietowego systemu obrony przeciwpowietrznej S-400, i dodał, że obiekcje, jakie w tej sprawie mają Stany Zjednoczone i NATO, są bez znaczenia.
W środę Ankara ogłosiła, że wyśle swych żołnierzy oraz zapewni militarne wsparcie Azerbejdżanowi, jeśli władze w Baku wystosują taką prośbę.
Również w środę premier Armenii Nikol Paszynian ogłosił, że na tym etapie nie ma rozwiązania dyplomatycznego konfliktu o Górski Karabach i wezwał obywateli do ochotniczego zaciągania się na front.
W piątek szefowie MSZ Armenii i Azerbejdżanu, Zohrab Mnacakanian i Dżejhun Bajramow, spotkają się w Waszyngtonie z sekretarzem stanu USA Mikiem Pompeo w celu podjęcia próby rozwiązania tego konfliktu.
Górski Karabach, zamieszkany głównie przez chrześcijańskich Ormian, odłączył się od Azerbejdżanu, tureckojęzycznego i szyickiego kraju, na krótko przed rozpadem ZSRR w 1991 roku, co doprowadziło do konfliktu, w którym zginęło 30 tys. osób. Zawieszenie broni, przerywane pojedynczymi starciami, obowiązywało od 1994 roku. Walki na dobre rozgorzały na nowo 27 września.
PAP/ks