Minister obrony, który towarzyszył prezydentowi Andrzejowi Dudzie w podróży do Turcji, podpisał w poniedziałek umowę o zakupie czterech zestawów z 24 bezzałogowymi aparatami latającymi zdolnymi przenosić pociski przeciwpancerne.
- Wczoraj prezydenci Polski Turcji rozmawiali również na temat bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO, bezpieczeństwa Polski, Turcji, na temat naszej współpracy. To są ramy, które my, ministrowie obrony, wypełniamy treścią - powiedział Błaszczak we wtorek w Ankarze.
Tureckie F-16 w Malborku
Przypomniał, że polscy żołnierze ćwiczą razem z tureckimi sojusznikami, służą z nimi w dowództwach NATO, razem się szkolą, Polacy stacjonują też w Turcji w ramach natowskiej misji wsparcia tego kraju na jego granicach, wschodnim akwenie Morza Śródziemnego oraz Morzu Czarnym. - Niebawem oczekujemy i z przyjemnością powitamy przedstawicieli tureckich sił powietrznych z czterema F-16, które będą stacjonowały w Malborku - powiedział szef MON, nawiązując do planowanego udziału tureckiego kontyngentu w sojuszniczej misji nadzoru nad przestrzenią powietrzną Estonii, Litwy i Łotwy.
Podkreślił, że Polska i Turcja podzielają ocenę zagrożeń, dla obu państw i całego Sojuszu. - Staramy się znaleźć odpowiedzi na te zagrożenia. Niewątpliwie współpraca polsko-turecka jest taką ważną odpowiedzią - dodał.
- Bardzo się cieszę, że wczoraj miałem zaszczyt podpisać umowę w sprawie kupienia dla polskich sił zbrojnych bezzałogowych statków powietrznych Bayraktar, dronów uderzeniowych. To bardzo dobra, sprawdzona, broń, która znacząco podnosi zdolności Wojska Polskiego - powiedział minister po spotkaniu ze swoim tureckim odpowiednikiem.
Szef MON: tureckie drony to sprawdzone środki bojowe
- Widziałem komentarze w mediach polskich lekceważące tę broń, mówiące, że to tylko drony. To są sprawdzone środki bojowe. To jest dron wielokrotnego użytku w odróżnieniu od amunicji krążącej produkowanej w Polsce, to jest dron, który kupiliśmy razem z uzbrojeniem - zaznaczył Błaszczak. Dodał, że taka broń w posiadaniu Wojska Polskiego "odstrasza agresora".
Przypomniał, że kontrakt oprócz zakupu czterech zestawów z 24 bezzałogowcami dotyczy zawiera pakiet szkoleniowy i logistyczny, przewiduje też dostawę amunicji.
- Cały zestaw stanowi o wzmocnieniu zdolności bojowych Wojska Polskiego, a jest to tylko jeden z elementów naszej współpracy. Dziś rozmawialiśmy także o współpracy na ptzykład w dziedzinie artylerii rakietowej, współpracy w różnych dziedzinach dotyczących modernizacji wyposażenia Wojska Polskiego - wyliczał Błaszczak.
- Najważniejsze, że są to systemy sprawdzone w warunkach bojowych, można na nich polegać nie tylko na terenie Turcji, również w innych warunkach - zapewnił szef resortu obrony Turcji Hulusi Akar, którego Błaszczak zaprosił do złożenia wizyty w Polsce.
Umowa na tureckie drony
Podpisana w poniedziałek umowa dotyczy dostawy czterech zestawów systemu Bayraktar TB2; w skład każdego z nich wchodzi sześć uzbrojonych dronów. Cena jednego zestawu to ok. 67 mln dol. Kontrakt obejmuje także dostawę mobilnych stacji kontroli, radarów z syntetyczną aperturą (SAR), symulatorów oraz zapasu części zamiennych, zakłada też przekazanie technologii niezbędnych do serwisowania sprzętu w Polsce. Umowa przewiduje także dostarczenie naprowadzanych laserowo kierowanych tureckich pocisków rakietowych typu MAM-L i MAM–C oraz amunicji szkolnej.
Bayraktar TB2 to taktyczny system powietrzny klasy MALE (średniego pułapu, dużej długotrwałości lotu) zdolny do prowadzenia zadań obserwacyjnych i rozpoznawczych oraz misji bojowych przy użyciu kierowanych pocisków rakietowych. Dron mierzy 6,5 metra długości oraz 12 metrów rozpiętości. Maksymalna długotrwałość lotu wynosi 27 godzin. Masa startowa to 650 kilogramów, a maksymalna prędkość to około 220 km/h. System kupiły także Katar, Libia , Ukraina i Azerbejdżan.
PAP/dad