Na środowym szczycie prezydenci USA i Rosji Joe Biden i Władimir Putin rozmawiali ponad trzy godziny na temat powrotu ambasadorów, cyberbezpieczeństwa, broni nuklearnej, wymiany więźniów, praw człowieka oraz o Syrii, Afganistanie i Iranie
Szczyt Biden-Putin był udany dla Stanów Zjednoczonych – uznał były amerykański ambasador w Warszawie Daniel Fried. Jego zdaniem prezydent USA przekazał Rosji wyraźny sygnał, że nie będzie tolerować agresywnych działań ze strony Moskwy.
Spotkanie Władimira Putina z Joe Bidenem nie będzie miało wpływu na politykę Kremla - napisał deputowany z Petersburga Borys Wiszniewski. W podobnym tonie, choć nie wprost skomentowała genewski szczyt Rosja - Stany Zjednoczone Lilija Szewcowa z Moskiewskiego Centrum Carnegie.
Brak wyraźnego przełomu w sprawie Ukrainy - tak ukraińskie media oceniają wczorajsze spotkanie prezydentów USA i Rosji. Jak wskazuje portal internetowy agencji Ukrinform, Ukraina w wyniku spotkania nie straciła, zyskała zaś kolejne zapewnienie USA o wsparciu swojej integralności. Nieco bardziej optymistycznie wyniki spotkania i wizyty Joe Bidena w Europie widzi znany komentator Witalij Portnikow. Jak pisze na łamach portalu „Liwyj Bereh”, z punktu widzenia Ukrainy można mówić nawet o postępie, zważywszy na poprzedzające spotkanie Biden - Putin ustalenia szczytu NATO, gdzie potwierdzono możliwość uzyskania przez Ukrainę Planu Działań na Rzecz Członkostwa w Sojuszu.
Spotkanie prezydenta USA z prezydentem Rosji nie zwiastuje przełomu w relacjach między oboma państwami – ocenia wiceszef polskiego MSZ Marcin Przydacz. Z kolei minister w Kancelarii Premiera Piotr Naimski zauważa, że Joe Biden i Władimir Putin prawdopodobnie nie doszli do porozumienia w żadnej z istotnych kwestii. Zwrócił też uwagę na zdenerwowanie rosyjskiego prezydenta po rozmowie z Bidenem
Spotkanie w Genewie nie przyniosło "prawie żadnych konkretnych rezultatów" - ocenia tygodnik "Der Spiegel", a opinię tę podziela większość niemieckich komentatorów. Podkreślają oni jednak, że "spotkanie sprawiło, że świat stał się bezpieczniejszy". Natomiast francuskie media piszą, że Biden i Putin nawet nie zjedli wspólnie obiadu i najwyraźniej utknęli w głębokich różnicach na prawie każdy temat, organizując oddzielne konferencje prasowe. Joe Biden chce zmian w polityce Rosji, a Władimir Putin chce, aby USA zajęły się swoimi sprawami – podsumował środowe rozmowy obu prezydentów prawicowy dziennik „Le Figaro”.
IAR/PAP/ep