Unia Europejska jest coraz bliżej wprowadzenia korytarza cenowego na gaz. Wprawdzie wczorajsze spotkanie ministrów do spraw energii państw członkowskich w Luksemburgu nie przyniosło porozumienia, ale na stole jest już propozycja regulacji przygotowana przez Komisję, o co 15 krajów, w tym Polska, prosiło od miesięcy. Kolejna narada ministerialna odbędzie się 24 listopada z zamiarem ostatecznego zatwierdzenia całego planu, który ma doprowadzić do obniżki cen energii.
"Jest szerokie poparcie dla wprowadzenia dynamicznych limitów cenowych na elektryczność i gaz co ograniczy nadmierne skoki cen w sytuacji paniki na rynku" - relacjonował po obradach Jozef Sikela, minister przemysłu Czech, które kierują w tym półroczu pracami Unii Europejskiej.
Chodzi o tak zwany korytarz cenowy, który miałby obejmować transakcje bieżące.
"To jest jedna z niewielu sytuacji, gdzie zdanie Niemiec się nie liczy, a liczy się zdanie większości" - tak z kolei komentowała dyskusję o pułapach cenowych na gaz minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Niemcy najbardziej sprzeciwiały się limitom cenowym na gaz i Komisja nie chciała proponować żadnych regulacji. Teraz je przedstawiła, ale wciąż brak konkretów - jak cena na gaz byłaby ustalana i pod jakimi warunkami cały mechanizm byłby uruchamiany.
"Na podstawie tej konstruktywnej dyskusji Komisja szybko będzie pracować nad szczegółami propozycji" - zapewniała wczoraj unijna komisarz do spraw energii Kadri Simson i dodała, że należy wziąć pod uwagę bezpieczeństwo dostaw, ustalić jak podzielić koszty i że trzeba uniknąć wzrostu zużycia surowca.
Komisja Europejska argumentuje, że pułapy cenowe na gaz mogą sprawić, że dostawcy spoza Unii będą przekierowywać dostawy do innych regionów świata. Dyskusja nad limitami jednak jest prowadzona, a to za sprawą uzgodnień na szczycie w Brukseli w ubiegłym tygodniu. Europejscy przywódcy zapalili zielone światło dla dalszych prac.
Kolejny element pakietu energetycznego to wzmocniona solidarność, czyli dzielenie się gazem w sytuacjach kryzysowych. Polska jest przeciwko obowiązkowości i automatyzmowi.
"Nie wierzę, że jakiekolwiek państwo będzie się dzieliło gazem, jeżeli nie zabezpieczy własnych mieszkańców, własnego przemysłu i tych potrzeb podstawowych i tu jesteśmy absolutnie od początku jednoznaczni" - mówiła w Luksemburgu minister Anna Moskwa.
Najmniej kontrowersji z całego pakietu energetycznego, który ma doprowadzić do obniżki cen energii, wzbudzają wspólne zakupy gazu i na ten element jest powszechna zgoda unijnych państw.
IAR/ks